WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!
Nie wiem co mnie wzięło, ale postanowiłem wstawić kolejny scenariusz na temat dochodzącego do końca w Polsce okresu ferii.
Opis: Walduś z pomocą Ferdka wpada na pomysł wyjazdu na ferie zimowe na wieś do wujka Władka. Jednak nie dla wszystkich będzie to czas na odpoczynek...
[center]Scena I - korytarz[/center]
Data powstania: 14.01.2013, 15.01.13
Na korytarz wchodzi Boczek.
Boczek: (nuci i tańczy) Ja, uwielbiam to, mięcho tu jest, i smacznie pachnie... O! Walduś! Coś taki pochmurny?
Waldek: Ferie, wolne od pracy...
Boczek: (przerywa) Chwila... to ty pracujesz?
Waldek: Tak, we szkole...
Boczek: (przerywa) Uważaj, bo ci uwierzę... Przecież ty za mordę jeża nie masz wykształcenia!
Waldek: ...jako woźny panie.
Boczek: Ahaaa... To zmienia postać rzeczy. I co w związku z tym?
Waldek: NO i nudzę się nomanie.
Boczek: Ja też się nudzę Cycu... (zastanawia się) A może wymienimy się doświadczeniem jak za dawnych lat?
Waldek: (Uśmiecha się) Czyli?
Boczek wyciąga zza bluzy nowy odświeżony numer gazety "Sexolatka" i macha brwiami.
Waldek: (śmiech) No dobre.
Walduś wyciąga starszy numer ze swojej koszuli i wymienia się z Boczkiem.
Boczek: No i gitara. (Wchodzi do kibla i z niego krzyczy) Dzięki Walduś.
Waldek: (otwiera gazetę) Nima za co. (przegląda gazetę z przymrużonymi oczyma i głupim uśmieszkiem)
[center]Scena II - salon[/center]
Data powstania: 15.01.13, 20.02.13
Ferdek i Waldek siedzą przed telewizorem i piją cytrynowego "Mocnego Fulla" w edycji limitowanej. Walduś stęka.
Ferdek: Co się stało? Co tak sapisz? (zastanawia się) Tobie piwo też wydaje się przereklamowane?
Walduś: Nie...
Ferdek: Brzuch cie po nim boli?
Walduś: E-e...
Ferdek: Aaa... No przecie... ATM Rozrywkie wolisz oglądać?
Waldek: Nie, no...
Ferdek: Wreszcie rozwodzisz się z tom żmijom Jolaśką?
Waldek: Też nie kurde!
Ferdek: No to mów o co się rozchodzi! Nie będę przecie bawił się w jakie zgadywanki, jak nieudolny gimnazjalista przy odpowiedzi ustnej.
Waldek: No nudzę się... ferie som... może se byśmy gdzie pojechali?
Ferdek: No to pomyśl Cycu, gdzie przy naszych funduszach możem se jechać na ferie zimowe?
Waldek: Do dupy łapać ptaki?
Ferdek: Powiedziałem pomyśl.
Nagle pojawia się zegar w prawym górnym rogu jak w Awanturze o kasę, który wylicza 30 sekund, a pytanie Ferdka pojawia się u dołu ekranu w tym samym stylu.
Waldek: (zastanawia się, a gdy kończy zegar pokazuje 0:15 sekund) Chciałbym kupić podpowiedzi
Ferdek: Dobrze Cycu. (pokazuje sie tabela licytacji jak w "Awanturze..." z tą różnicą, że z liczbą piw) Proponuje 3 browary.
Waldek: Dwa
Ferdek: Jaja se robisz? Całom zgrzewke.
Waldek: No to... eee... siedem
Ferdek: Tak mało? 15!
=Mija 15 minut, Ferdek rozpisuje sobie podpowiedzi na kartce=
Waldek: 38!
Ferdek: Nie, nie Cycu... 60! To moje ozdatnie słowo.
Waldek: No dobre...
Ferdek: Sprzedane! (wali puszką o stół i leci muzyczka jak w teleturnieju) A więc... a) do wujka Władka; b) do Patrick Yoki; c) na Honolulu zbierać arbuzy; d) szybkim samochodem na Mazury
Waldek: Eee... udzielam odpowiedzi. To bedzie te... A, do wujka Władka.
Ferdek: Świetnie Cycu. Wygrywasz 30 piw z mych 60-sięciu!
Waldek: (Nagle pokazuje się tabliczka z "WYGRANA" i napis "30 piw" z muzyczką w tle) Hurra! Będę na***any!
Ferdek: Dobrze Cycu, leć po matke i żone i jedziem. Aaa, czekaj. Chcesz więcej piw?
Waldek: No.
Ferdek: To poczekaj, polece po koperty, zagramy se w Rosyjską Ruletkę.
WAldek: A to nie bedzie przypadkiem "Gra w ciemność"?
Ferdek: Co ty, Cycu, (idzie do sypialni) wybierasz złą kopertę i polewasz się zimną wodą pistoletem na śmingusa. (szpera w szafce) Cycu! (wchodzi do salonu) Znalazłem se tylko reworwera ze pięcioma ślepiokami. Może być?
Walduś przełyka ślinę
Dobry początek z przeróbką Ona tańczy dla mnie, potem trochę nudziarstwo, stylizowanie na Awanturę o kasę ujdzie, choć do odcinka Ostatni cham nawet się nie umywa. Póki co, jednak na razie opowiadanie o niczym.
Mam nadzieję, że nigdy nie doczekam 457 odcinka ŚWK.
Całkiem, Całkiem pisz dalej.
Te opowiadanie wyróżnia się spośród swoich poprzednich ''dziełach''.
Dobry początek później gorzej choć nie tragicznie.
6/10
Opowiadanie mniej więcej na poziomie "Zamieńmy się na pracę". Na duży plus pierwsza scena z podśpiewywaniem, normalnym Boczkiem i wymienianiem się gazetkami. Druga scena nieco nudniejsza, ale fajna parodia "Awantury o kasę". Na razie 6/10