Ze względu na rosnącą popularność nowego gatunku seriali telewizyjnych zwanych „paradokumentami” postanowiłem stworzyć temat w którym mam zamiar wstawiać odcinki mojego serialu parodiostycznego „Kiepskie sprawy”. Będzie to po prostu parodia Trudnych spraw. Akcja będzie się działa wyłącznie pomiędzy mieszkańcami kamienicy Kiepskich. Proszę o nie kopiowanie ode mnie pomysłu
Kiepskie sprawy, odcinek 1.
(Czołówka)
Gdy Kiepskie spraaawyyy
Zadręczą cięęę
Zrzucisz się z okna
By skończyć te
Kiepskieee spraaawyyy
(Koniec)
Lektor: Kamienica Ćwiartki 3/4. Tutaj mieszka Ferdynand Kiepski który żyje wraz ze swoją żoną Haliną. Pewnego dnia obydwoje za namową Ferdka idą do kina. Ferdek podczas pokazu efektów specjalnych oślepł.
Pewnego pięknego dnia Ferdek wpada do kuchni zachwycony.
Ferdek: Halinka! Halinka! Spójrz tylko! Spójrz co ja tu mam!
(Żona Ferdka się nawet nie odwraca)
Halinka: Co to za gówno znowu do domu przyniosłeś? Kolejny szajs od Paździocha na którym zarobisz miliony bez narobienia się?
Ferdek: Coś lepszego! Coś o czym marzyłaś całe życie. Już dzisiaj idziemy do... KINA!!!
(Halina szybko jak błyskawica rzuciła gary i przytuliła mocno Ferdka)
Halinka: Ferdziu! Toż to cudowny dzień! Chodź ubierzemy się.
(Kieeepskieee spraaawyyy)
Ferdynand Kiepski, nieznany wiek (napis na dole - Kocha popcorn): To cud! Zobaczyłem popcorn! I to w kinie! Niemożliwe...
Ferdek: Halinka! Patrz popcorn! Chodź kupimy!
Halinka: Nie! Ferdek! Już i tak jesteś gruby. Więcej warstw nie potrzebujesz.
(W sali. Ferdek i Halina oglądają film aż nagle...)
Halinka: Jezus Maria! Ferdek, jełopie ty! Co się dzieje! Halo! Czy jest na sali lekarz?
Halinka Kiepska, nieznany wiek (napis na dole - Jest pielęgniarką i nie wie jak udzielić pierwszej pomocy): To niemożliwe... Mój... mój mąż... ośleeepł... buuu
(W przychodni)
Lekarz: Niestety nie możemy udzielić teraz pomocy pani mężowi... Dopiero za miesiąc.
Halinka: Za miesiąc?!
Lekarz: No cóż... Polska...
Lekarz, 42 lata (napis na dole - Ma brązowe włosy): W tym kraju nie ma szpitalu który przyjmie pana Ferdynanda Kiepskiego wcześniej niż za miesiąc.
(W domu, następnego dnia rano)
Ferdek: Oj oj oj. Czas coś zjeść. Musze sobie bez wzroku poradzić.
(Ferdek zamiast do lodówki podszedł do prywatnej szafki Haliny. Wyciąga od lat ukrywany przez Halinę wibrator)
Ferdek: Mmmm... Jaka pyszna kiełbasa... Krakowska chyba... (gryzie) Coś zbyt gumiasta.
(Nagle wchodzi do pokoju Halina)
Halinka: Jezus! Zostaw to!
Ferdek: Dlaczego? Już kiełbasy nie można jeść w tym domu?
Halinka: To nie jest lodówka, to moja prywatna szafka!
Ferdek: To co to jest?!... Ooo... Halinka... Aby ukrywać przed własnym mężem we własnym domu parówki to jest to... sodomia... i gomoria!
Halinka: No idź już, idź.
(Ferdek idzie do salonu, na stole znajduje kondomy kolegi Marioli)
Ferdek: Ooo... gumy! Już dawno nie jadłem. (Bierze do buzi) Mmm... jakie pyszne... bananowe!
(Kieeepskieee spraaawyyy)
Halinka Kiepska, nieznany wiek (napis na dole - To już koniec.): Wreszcie! Dzisiaj Ferdek wychodzi ze szpitala. Będzie tak jak dawniej.
(Ferdek wyszedł ze szpitala i rodzina Kiepskich żyła długo i szczęśliwie... do czasu)
KONIEC!
I jak? Co o tym sądzicie? Jak to ulepszyć? Proszę o szczere komentarze.
Odcinek 2: Boczek otrzymuje zadanie z rzeźni. Ma przechować mięso na pewien czas. Problem jest w tym że nie ma gdzie.