Ponieważ "Dziadowska książka" przeżywa obecnie swój renesans, to i ja postanowiłem odświeżyć sobie (dawno temu już się na to natknąłem
)tegoż klasyka.
Biorąc ten scenariusz na poważnie, niestety prezentuje się słabo (może nawet gorzej od moich dzieł). Mimo tego wyjątkowo mnie rozbawił, bo wyszła całkiem śmieszna parodia Kiepskich i drugiej części Dziadów. Ten chaos, poprzekręcane zwroty i słowa, nienaturalny język bohaterów (szczególnie Haliny), brak konkretnej fabuły, absurd, uśmieszki w kwestiach mówionych (chyba taki odpowiednik śmiechów w tle
) sprawiają, że w przeciwieństwie do wielu odcinków Kiepskich naprawdę nieźle się uśmiałem czytając powyższy twór
Mam problem co do oceny. Rozum mówi "1/10!", lecz serce rzecze "Daj dychę!". Pojdę na kompromis i dam 5/10