Wyszedł taki kaszalot, że Pabfer się wstydził opublikować. Więc sam muszę, żeby się hajs zgadzał .
ałtoszy - Pabfer i Bździuch
ODCINEK 2
KOMENTARZ BŹDZIUCHA:
Uwaga! Miejcie na względzie to, że scenariusz powstawał już tamtej jesieni. Coś mi w nim nie pasowało, okazało się że to dwa przeplatające się rodzaje scen: w mieszkaniu scenarsystów i specjalne sceny parodiujące nasze forum i ich użytkowników (w tym mnie i Pabfera), przedstawiające forum jako pokój do terapii, a użytkowników jako uczestników terapii, psychoterapeutką leczącą z nietolerancji nowych odcinków była Bożenka z Klanu, brzmi ok, ale wyszło beznadziejnie i nie pasowało do reszty, poprzerabiałem nieco i scenariusz lekko odkurzony ujrzał światło dzienne, bez tych scen, ale w miarę możliwości z tymi samymi gagami i tymi samymi fabułami.
KOMENTARZ PABFERA:
Wypadałoby żebym coś napisał, więc poproszę o lajka, bo mam chorą świnkę morską
WSZELKIE PODOBIEŃSTWA IMION I CHARAKTERÓW SĄ PRZYPADKOWE.
-------FILM Z SERII ---------
"SAGA ŚWIAT WG. JAKIŚ TAM SCENARZYSTÓW cześć druga i spin-off w jednym jako jedna i nikomu nie potrzebna kontynuacja jednoczęściowej trylogii satyrycznej"
OPIS: Epicka saga pokazująca losy pewnej zakręconej parki scenarzystów, Królowej Polsatu, wiedźmy Magdy, dwójki reżyserów na przestrzeni 4 sezonów (Ale serio, to nie jaja
). Scenariusz pisany na kolanie.
WYSTĘPUJĄ
Kozłowski - Andrzejek
Kozłowski-Dubel w scenach gdzie Kozłowski pojawia się naraz w paru miejscach - Dracz
Kozłowska -
Jolasia - Anka
Waldek - Bartuś
Kopernik - Kłak
Mariolla - Baśka
Stasiek - Mareczek
Bocian - Gołąb
Badura - Kaziu
Malinowska - Pani Zofia
Ferdek (niewymieniony w czołówce) - Andrzejek
Halina - Dracz
Krzysztof Dracz - Marzena Kipiel-Sztuka
Andrzej z planu - Andrzej (wow)
Marzena z planu - Marzena
Wiem, że tego nikt - Nie Czyta
Renatka z planu - Andrzej Kłak
Anka z planu - Anka
Bartek z planu - Bartek
Ten drugi Andrzej z planu -Andrzej
Krzysztof Dracz - Halinka
Statysta w zapychaczu1 - Dracz
Statysta w zapychaczu2 - Dracz
Statysta w zapychaczu3 - Dracz
Statysta w zapychaczu4 - Dracz
Statysta w zapychaczu5 - Dracz
Statysta w zapychaczu6 - Dracz
Dracz przebrany za tło - Dracz
Statysta w innym zapychaczu1 - Dracz
Statysta w innym zapychaczu2 - Dracz
Statysta w innym zapychaczu3 - Dracz
Statysta w innym zapychaczu4 - Dracz
Tajemniczy scenarzysta - Ktoś tajemniczy
Dracz1 - Ibisz
Dracz2 - Daniel Olbrychski
Stary reżyser - Dracz
Patrick Yoga/Miś Yogi - Dracz
Adek, nowy reżyser - Dracz
Reksio - Pluto
Magda - Dracz
Lustro - Ela Romanowska
Królowa Nina - Dracz
Scenarzysta - Dracz
Scenarzystka - Dracz
Meblościanka - Marzena K. S.
Mężczyzna przechodzący między budynkami w tle na trzecim planie w usuniętej scenie - Bardzo znany i poważany aktor który z tego powodu nie wystąpił nigdy w Kiepskich i wcale go nie ma w tym odcinku, ale on się o tym nie dowie, bo nie jest na tyle głupi żeby to czytać i żeby siedzieć na tym forum.
Oraz
Steven Seagal wraz z
Tomaszem Karolakiem bo oni są wszędzie to pewnie też i tu
GOŚCINNIE:
Paździoch - Dracz
Paździochowa - Też Dracz
PROLOG
CIEMNA GROTA
W ciemnej grocie plecami do czytelników stoi otyła kobieta o kręconych blond-włosach, jest wpatrzona w żarzące się zielonymi LED-ami lustro.
W tle słyszymy dźwięki burzy i raz po raz uderzenia pioruna.
[ KOBIETA ] Lustereczko, powiedz przecie, któż jest najpiękniejszy we w świecie?
Na lustrze pojawia się twarz, otwiera oczy i dodaje po niedyskretnych odruchach wymiotnych:
[ LUSTRO ] Ty, Magdo, Magdo ty oczywiście, nie mogłoby być inaczej....
[ KOBIETA ] No, no i besos....
Kobieta poprawia sobie swoje olśniewająco czyste blond-loki. Niespodziewanie wchodzi na scenę czarnoskóry mężczyzna w płaszczu z kapturem, jest cały zamoczony.
Od razu widać na pierwszy rzut oka, że jest reżyserem sitcomów
.
Magda mówi z typowym dla wiedźm akcentem.
[ MAGDA ] Patryk Yogi. Spodziewałam się Ciebie.
[ CZARNOSKÓRY REŻYSER] : Już ci mówiłem. Nazywam się Yoga, nie Yogi. Yogi to był ten misiek.
[ MAGDA] : No dobrze, to czego szukasz Patrycku Yaki?
Magda szybko wyjmuje talerz zza pleców i rzuca nim o ścianę.
[ MAGDA ] : Przepraszam. Taka konkurencyjna wiedźma rzuciła na mnie we wtorek urok. Tak, ona rzuciła urok, a ja muszę rzucać talerzami. Pier*olona klątwa. Dobra, nie ważne, a tam j*bać to. Powiedz no mi lepiej, po co przybywać śmiertelniku
Patryk mówi jej coś na ucho.
Magda bez chwili zawahania wyczarowuje ot tak sobie jabłko.
[ MAGDA ] : Idź już i pozdrów ode mnie Paździochową. Kur*aaa!!
Magda daje Patrykowi jabłko i niespodziewanie rzuca talerzem.
[ MAGDA ] : Przepraszam. Zwariuję kiedyś przez tą pi*rdoloną klątwę. Idź już, dobrze ci radzę, zanim stanie ci się nieszczęście. Albo nie! Zostań! Zostań! W zamian za zatrute jabłko, dałbyś mi rolę w nowym Botoksie? Przyznam, że znam się nieco na operacjach plastycznych.
[ CZARNOSKÓRY REŻYSER] : Mówiłem już Ci wariatko, że ja to nie ten Patrick, pomyliło ci się znowu.
[ MAGDA ] : Tak... Tak.... Oczywiście..... Oczywiście.....
Magda i Patryk śmieją się śmiechem złych ludzi. Magda wychodzi, Patryk korzysta z okazji i podchodzi do lustereczka
[ REŻYSER ] : Lustereczko, powiedz przecie, kto najlepszym jest reżyserem na świecie?
[ LUSTERECZKO ] : Okił Khamidov drogi panie
[ REŻYSER ] : O ty głupi bublu z IKEI
Reżyser rozbija lustro, kawałki szkła rozsypują się na wszystkie strony.
SCENA I
[ MARIOLA ] Panie Koperniku, no... no pięknie jest nad nad tym rozlewiskiem
Kopernik nie odpowiada na komplement, po chwili dodaje tylko:
[ KOPERNIK ] Panno Mariollo....
<śmiech publiczności>
[ MARIOLA ] Tak, Panie Mikołaju ?
<śmiech publiczności>
[ KOPERNIK ] muszę coś pani powiedzieć.
<śmiech publiczności>
Mariola przybliża się do Kopernika.
<śmiech publiczności>
[ MARIOLA ]Tak? Panie Koperniku?
<śmiech publiczności>
[ KOPERNIK ] Muszę Pani powiedzieć, droga Mariollo, że oślepiasz mnie swym blaskiem niczym słoneczko polsatu, najlepszej telewizji w tej galaktyce
[ MARIOLA ] Oh, ależ panie Mikołaju po co ta skromność, polsat to najlepsza telewizja nie tylko w tej galaktyce, ale i w każdej
<publiczność potwierdza jednoznacznym "yhhym" i gromkim "no wiadomo">
[ KOPERNIK ] Och Panno Mariollo ma Pani rację, onieśmiela mnie Panna tą swoją mądrością, aż zaczynam mniewać przeczczucie, żeś mądrzejsza nawet i ode mnie i od polsatu
<śmiech publiczności>
[ MARIOLA ] A ma Pan jakieś hobby, panie Koperniku?
[ KOPERNIK ] I to jak szlachetne. Kolekcjonuję kieszonkowe wydania konstytucji Czechosłowackiej
[ MARIOLA ] Cóż, myślę, że....
< nieoczywisty dźwięk przejścia scen>
SCENA II
Ferdek, Kozłowski i Kozłowska siedzą przy stole popijając whisky z pianką.
[ FERDEK] Panie Prezesie, a co tam u Pana?
<śmiech publiczności>
[ KOZŁOWSKI ] Ah Panie Ferdku kochanieńki kurka wódka, no jest jest, słabo słabo w tej polityce, bezprawie i niesprawiedliwośc.
<śmiech publiczności>
[ FERDEK] Tak tak tak, córkę proszę Pana za mąż wydaję
<śmiech publiczności>
[ KOZŁOWSKI ] O, ależ panie Ferdku tożto wspaniała nowina, uczcić to trzeba, a za kogo?
<śmiech publiczności>
[ FERDEK ] A za takiego pedryla starego wkurzającego co się tu kręci po podwórku
<śmiech publiczności>
[ KOZŁOWSKA ] Kręci? A to wiem to Kopernik! hahaha
<śmiech publiczności>
[ KOZŁOWSKI ] Foka foka dajże ty mi spokój, do dupy. Lepiej mi kawy ze mlekiem zrób, tylko takiej czarnej jak murzyn, takiego kawulca, coby się dobrze po nim prykało!
<śmiech publiczności>
[ KOZŁOWSKA ] Panie Ferdku, a Pan wiesz, że ja miałam kiedyś taką kuzynkę, co to miała koleżankę, której matka od strony ciotecznej prababci pracowała w kawiarni?
<słychać mniejszy śmiech publiczności, bo już niektórzy od śmiania się dostali przepukliny (czy jak to się tam pisze) >
[ FERDEK] Tak? A to bardzo ciekawe Pani prezesowo
[ KOZŁOWSKA ] No i ona normalnie, ta moja koleżanka kawę-dupawę robiła tam w tej kawiarni, tak o, normalnie z ziaren kawowych, takich co się wsypuje do kubka kiedy się chcę zrobić kawę z ziaren kawowych wsypywanych do kubka Hahaha
<publiczność która przyszła później i nie ma przepukliny nie wytrzymuje ze śmiechu i zrywa boki>
[ FERDEK] No tak no, kawa prawda dobre źródło.. y kału można powiedzieć
<śmiech publiczności>
[ KOZŁOWSKI ]
Ach tak kał, masa kałowa, bardzo interesujące kochanieńki, kał. No my tu pierdu, pierdu, gadu, gadu o dupie. A tu cza się brać do pracy rodacy.
No to foka, zrób nam dwie filiżaneczki-dupeczki tego kawulca jak z tej kawiarni co mówiłaś, kurka wódka!
<śmiech publiczności>
[ FERDEK] No tak no, a wracając do tematu Kopernika...
<śmiech publiczności>
[ KOZŁOWSKI ] Ale nie Panie Ferdku, to bardzo dobrze, bardzo dobrze, Panie Ferdku młodzież się musi wyszumić, kurka wódka!
<śmiech publiczności>
[ KOZŁOWSKA ] Ratunku, przyszed...
<dźwięk przejścia scen>
SCENA III
Obiadek
<Nie wiem co ten Pabfer odpierdsielił, można pominąć 3 scenę ogólnie
>
Bździuch pisze:-Pabferze, zrób obiadek
Pabfer pisze:- A co ja? Twoja gosposia prywatna?
Bździuch pisze:-Poprzednio ja robiłem
Pabfer pisze:- I źle się to dla mnie skończyło
Bździuch pisze:-Właśnie dlatego ty zrób
Pabfer pisze:- Ale zemsta będzie słodka....
Bździuch pisze:-To nie rób
Pabfer pisze:- Ale potrzebujemy jakiegoś zapychacza, bo jak dotąd nasz odcinek jest zbyt normalny
Bździuch pisze:-To wymyśl coś innego, bo już nie jestem głodny
Pabfer pisze:- A takie coś może być?
( -_・) ︻デ═一' * (/❛o❛)/
( -_・) ︻デ═一' * (/❛o❛)/
( -_・) ︻デ═一' * (/❛o❛)/
( -_・) ︻デ═一' * (/❛o❛)/
Bździuch pisze:-Czy Jolaśka musi ginąć w każdym twoim odcinku?
SCENA IV
Mieszkanie Paździochów.
Kiepscy i Paździochowie odgrywają scenę z Psa Ogrodnika przy stole, Paździoch otwiera powoli to takie dziwne coś z psikadłem z wodą
<śmiech publiczności>
[ ANDRZEJ Z PLANU] Nie no k*rwa stop!
[ REŻYSER Z OFFU ] Dobrze stop, kamera proszę stop, dziękuję, co się stało Panie Andrzeju?
[ ANDRZEJ Z PLANU] No czemu mamy wodę pić? No czemu? W wodzie to się ryby pierd*lą Adek. Od kiedy my tu kur*a wodę pijemy?
[ REŻYSER Z OFFU ] Spokojnie Andrzejku, nie denerwuj się, zaraz sprawdzę. No... No jest w scenariuszu "Paździoch powoli aby zapełnić 22 minuty z tylko dwoma zapychaczami nalewa długo wodę"
[ RYSZARD Z PLANU] : Może (kaszel) tam (kaszel) miało (kaszel) być (kaszel) "wódę"?
Nagle wtrąca się scenarzysta
[ SCENARZYSTA Z OFFU ] : Oj no dobra, no wielkie mi tere-fere, musiałem się pomylić przy pisaniu, spieszyłem się! Czasem byście pomyśleli o scenarzystach! Jak nas kolana bolą od tego pisania! Nina dała kasę na ten psikacz na wodę, to będzie kur*a psikacz na wodę! Albo załóżcie greenbox na ten psiukacz i zróbcie wódkę.
SCENA V
PARK
Ferdek siedzi, na ławce i czyta gazetę z niebanalnym nagłówkiem "We Wrocławiu zachmurzenie", podchodzi go od tyłu Kozłowski z trąbką
<śmiech publiczności>
[ KOZŁOWSKI ] A kuku!
<śmiech publiczności>
Ferdek się odwraca, ale Kozłowski kuca z dźwiękiem łamanych kości przez swój wiek i głupoty które musi grać na starość i dzięki temu znika z pola widzenia Ferdkowi.
<śmiech publiczności>
[ FERDEK ] Co to mogło być, o jeju jeju
<śmiech publiczności>
Ferdek wraca do gazety. Kozłowski znowu podchodzi go od tyłu i trąbi
[ KOZŁOWSKI ] AKUKU!!!
<śmiech publiczności>
[ FERDEK ] A to Pan prezes Kozłowski! Witam, witam, proszę, proszę usiąść.
<śmiech publiczności>
[ KOZŁOWSKI ] A usiądę, usiąde kochanieńki, noga mnie odpocznie, pandolety wyschnią
<śmiech publiczności>
[ FERDEK ] Ale nie, tu proszę nie siadać bo tu gołębie nasrali
<śmiech publiczności>
[ KOZŁOWSKI ] To może tu?
<śmiech publiczności>
[ FERDEK]: A tam to nasrali wróble. To usiądź mi Pan na kolanach.
<śmiech publiczności>
Kozłowski siada Ferdkowi na kolanach.
<śmiech publiczności>
[ KOZŁOWSKI ] Oj kochanieńki, powiem Panu, Panie Ferdku, że w tych czasach to tylko na Polsacie Panu prawdę powiedzą
[ FERDEK ]No, a Pan wiesz ile oni mi świetnej rozrywki kurde dostarczają?
Nastaje cisza, słychać tylko szum rozlewiska.
[ FERDEK ] Ładnie szumi wiatr.
<śmiech publiczności>
[ KOZŁOWSKI ] Tak, Pan wiesz kochanieńki, że ten Talarek zasrany to to jakby usłyszał jak tutaj ten wiatr szumi to by się zesral do dupy i ten swój szklany żyrondel kurka wódka co kupił w Gębałce, by mu spadł na ten głupi ryj.
<śmiech publiczności>
[ FERDEK ] Może herbaty?
[ KOZŁOWSKI ] A wie Pan z chęcią
<\wybuch śmiechu publiczności i oklaski>
Niespodziewanie i niepotrzebnie pojawiają się złomiarze, na domiar złego w przebraniu meksykaninów i całym arsenałem instrumentów
[ BADURA ] Karwa kawka, Panie Ferdku dzień dobry
<śmiech publiczności>
[ STASIEK] Że ten że dzień dobry
<śmiech publiczności>
[ BADURA] Stasiek, zamknij się
<śmiech publiczności>
[ BOCIAN ] Właśnie
<śmiech publiczności>
[ STASIEK ] A ty się Bocian nie wymądrzaj
<śmiech publiczności>
[ BADURA ] Stasiek!! Spokój. Panowie, Panie Ferdku, jako że jest to odcinek o nowych klapkach Jolasi to ja proponuję zaśpiewać piosenkę o Meksykaninach
<śmiech publiczności>
<śmiech publiczności>
Badura wyjmuje gitarę, wszyscy śpiewają i piją herbatę.
Ooo
Ooo
To piosenka o Meksykaninach
Meksykanie, ooo Meksykanie
Meksykanie, ooo Meksykanie
Meksyk. Meksyk
To piosenka o Meksykaninach
Puerto Rico i Las Palmas
Meksyk. Ooo Meksyk
Meksykańska piosenka. Ooo
Po paru minutach widzimy reżysera. Robi dziwny wyraz twarzy i wydaje z siebie dźwięk przejścia scen
[ ANDRZEJ Z PLANU ] Jak dobrze, że Pan tak umisz
[ MAREK Z PLANU ] No ten drugi to pod koniec już tylko inną muzykę w napisach potrafił, a dźwięk w przejściach to mu w ogóle nie wychodził.
SCENA VI
Jolasia maluje paznokcie u stóp. Waldek pierdzi parę razy. Po każdym bąku śmieje się, podobnie jak publiczność z offu. Jolasia w końcu nie wytrzymuje.
[ JOLASIA ] Waldemar! przestańże obrzydliwcze!! Bo przestaniesz śmieszyć swą buźkę, jak wszystkim orzeknę, ropzowiem, żeś małą masz kuśkę, heheheheheh
<śmiech publiczności>
[ WALDEMAR] Jolaska, ty mnie nie nerwuj, nie denerwuj mnie do nerw ty mnie nie doprowadzaj, bo ty mnie do nerw doprowadzasz!!!
<śmiech publiczności>
[ JOLASIA ] Ale Waldemar, taka prawda bynajmniej raczej nie inaczej, twoja strzelba jest mała, jak u pawiana, hehehehehehehehe
<śmiech publiczności>
[ WALDEMAR] Jolaśka, a skąd ty wogle se wiesz jaką kuśkę ma pawian, ty mnie nie nerwuj, do nerwów ty mnie, nie doprowadzaj ty mnie, bo ty mnie ciągle do nerwów doprowadzasz, mnie denerwujesz i so nerwów mnie doprowadzujesz!!!!
<śmiech publiczności>
Zza okna słyszymy daleki krzyk Halinki:
[ HALINA ZZA OKNA] Walduuuuuuś!!! Nie denerwuj sięęęęę!!!!! Napij się kompocikuuuuuuu!!!!
<śmiech publiczności>
[ MALINOWSKA ] No, miałam przyjść do jakiej sceny to przyszłam
[ JOLASIA ] Yyy, znaczy ten no, no.....
[ ANIA Z PLANU ] Przepraszam, zapomniałam zupełnie co mówię
[ REŻYSER OFF ] Stop. Nic się nie stało, spokojnie, powoli. Jedyne co robisz to wydzierasz się psując nam bębenki mówiąc "Aaaaaaaaaaaaaaa!" Hmmm. A tak korzystając z okazji, Alku słuchaj, tak sobie myślę, czy to aby ale nie jest zbyt obyczajowe, niekomediowe?
Kamera się obraca, widzimy reżysera i obok wściekłego mężczyznę młodszego, w okrągłych okularach.
[ MĘŻCZYZNA ] Co ty... Co ty powiedziałeś do jasnej ciasnej?! Zbyt obyczajowe?! Niekomediowe?!
[ REŻYSER] Nie nie nie, ja tego nie powiedziałem, to to Andrzej tak powiedział, przepraszam, tak sobie wiesz, tak sobie zażart....
[ MĘŻCZYZNA ]: Chyba zapomniałeś kto tu kur*a rządzi do jasnej anielki!
[ MĘŻCZYZNA ] Jasne, że zapomniałem, świetny pomysł z tym obyczajem, no to kamera, akcj...
Po klapsie na planie widzimy czarny ekran, po chwili pojawia się plansza "PÓŁ ROKU PÓŹNIEJ"
SCENA VII
PRZEDMIEŚCIA STUDIA ATM
Wokół stołu z tortem ze świeczką z liczbą "20" stoi garstka osób związanych z serialem.
[ TAKI TAM SCENARZYSTA ] : No to wszystkiego najlepszego, przede wszystkim dla mnie! Bardzo wam zazdroszczę, że mogliście być ze mną w trakcie tworzenia tego serialu.
[ JAKAŚ TAM NINA] Sełialu telewizji P-O-L-S-A-T chciałabym tylko dopowiedzieć
[ PEWIEN SCENARZYSTA ] : Ninuś no oczywiście, zapomniałem, że się to jeszcze nagrywa na kanał, na jutuba. Polsat i ATM super.
[ ANDRZEJ ] Wiesz co Alek, to był świetny pomysł z Kotysem, chyba najlepsza gwiazda sezonu jak dotąd
[ JAKIŚ TAM ALEK] Faktycznie, nie zauważyłem, wiesz już tak się przyzwyczaiłem, że robię wszystko najlepiej, że przestałem to dostrzegać. A najlepsze to było, jak Halina powiedziała Waldkowi żeby napił się kompociku
[ JAKIŚ TAM ANDRZEJ] Świetne i świeże, a tak wracając do kwestii wypłaty...
[ JAKIŚ TAM ALEK] Później Andrzej, później. No, to wszystkiego najlepszego. Dobrze, że tego debila Patryka nie ma.
Do pomieszczenia wchodzi czarnoskóra postać.
[ JAKIŚ TAM CZARNOSKÓRY MĘŻCZYZNA] Przepraszam, że tak bez zapowiedzi, ale nie zostałem zaproszony
[ JAKIŚ TAM ALEK] O, Patryk, jaką miła niespodzianka, a zaproszenia na maila wysyłała Nina...
[ NINA ] Ach tak, yyy, Patłyku, no wiesz płzecież jak poczta polska działa, pławda
[ JAKIŚ TAM CZARNOSKÓRY MĘŻCZYZNA] Ale Ninuś nic się nie stało i tak bym do was nie przyszedł
[ JAKAŚ TAM NINA] Ahh to dobłze, a to czemu tełaz jednak przyszedłeś?
[ CZARNOSKÓRY MĘŻCZYZNA ] A bo mam dla was taki mały podarunek
Pokazuje pudełko prezentowe .
[ JAKAŚ TAM NINA] Och! Uwielbiam podałunki, co jest w środku?
[ JAKIŚ TAM CZARNOSKÓRY MĘŻCZYZNA] Taka tam szarlotka
[ NINA] Och, niestety jestem uczulona na szałłotkę, myślałam że wiesz, chyba ci kiedyś mówiłam
[ JAKIŚ TAM CZARNOSKÓRY MĘŻCZYZNA] to nie szkodzi bo to nie dla ciebie, tylko dla scenarzystów
[ JAKIŚ TAM ALEK No ta, no jednak scenarzysta podtrzymuje cały serial na barkach, tak
[ JAKIŚ TAM CZARNOSKÓRY MĘŻCZYZNA CICHO POD NOSEM ] Widać
[ NINA] [/b] No, ale to jednak dłogi Alku Polsat daje temu scenałzystowi pieniądze.
[ JAKIŚ TAM CZARNOSKÓRY MĘŻCZYZNA]
No, to taki upominek, od starego reżysera, cześć na razie, nie zapomnij dać żonie na spróbowanie
SCENA VIII
Widzimy tą samą pewną Ninę, w koronie siedzi na tronie, na tle wielkiego słońca polsatu . Ogląda Kiepskich na małym telewizorze OKIL. Przenosimy się na chwilę przed ekran OKILA.
Waldek puszcza bąka.
[ FERDEK ] Oesuuu. Fuuuu
[ MARIOLA ] Ojezu, bleee nie no po prostu ohyda
[ HALINA ] Waldek, ty może już nie pij tego kompociku, bo ci chyba nie służy
[ JOLASIA ] Nie, to nie od tego mamciś.
Widzimy zapychacz na którym dwoje ludzi stoi na tle zachodu słońca, ich kwestie z francuskiego tłumaczy T. Orlicz.[/b][/i]
[ MĘŻCZYZNA//ZAPYCHACZ ] Nie potrafię opisać co teraz czuję
[ KOBIETA//ZAPYCHACZ ]Ja potrafię
[ MĘŻCZYZNA//ZAPYCHACZ ] To obnaż swe uczucia przede mną
[ KOBIETA//ZAPYCHACZ ] Monsieur Dupierre, nie mogę
[ MĘŻCZYZNA//ZAPYCHACZ ] Czemu?
[ KOBIETA//ZAPYCHACZ ] No wiesz no
[ MĘŻCZYZNA//ZAPYCHACZ ] Nie wiem
[ KOBIETA//ZAPYCHACZ ] Ja wiem
[ MĘŻCZYZNA//ZAPYCHACZ ] Madame Dupari, zdradź mi tenże sekret
[ KOBIETA//ZAPYCHACZ ] Nie
[ MĘŻCZYZNA//ZAPYCHACZ ] Madame Dupari, ależ dlaczego?
[ KOBIETA//ZAPYCHACZ ] Monsieur Dupierre, nie wiem czemu
[ MĘŻCZYZNA//ZAPYCHACZ ] Mówi się dlaczego nie czemu
[ KOBIETA//ZAPYCHACZ ] Będę za tobą tęsknić
[ MĘŻCZYZNA//ZAPYCHACZ ] Madame Dupari, ja też
[ KOBIETA//ZAPYCHACZ ] Poszedłabym z Tobą
MĘŻCZYZNA//ZAPYCHACZ ][/size][/b] Mówi się "Poszłabym"
[ KOBIETA//ZAPYCHACZ ] Muszę się z Tobą rozstać
[ MĘŻCZYZNA//ZAPYCHACZ ] Ja z Panienką też muszę
[ KOBIETA//ZAPYCHACZ ] Oboje musimy. Jezu żegnamy się prawie identycznie jak w tym filmie, no prawie
[ HALINA komentuje program ] Nie no, ale takie arcydzieło to musiał wymyślić chyba ktoś kto oglądał dużo Polsatu w dzieciństwie, nie mam złudzeń
Waldek znowu puszcza bąka.
[ FERDEK ] Ohohoho, ale daje
[ JOLASIA ] WALDEMAAAR! Jeszcze raz rozścielisz szeroko swe poślady celem pierdnięcia gromkiego, to wszystkim się golizną obnażę, pokażę i prawdę ukrytą wyjawię, że twa kuśka taka maluśka raczej nie inaczej, hehe hehehehehehehe
[ WALDEK ] Jolaśka, nie denerwowywuj mnie, do nerwów ty mnie kurna nie doprowadzaj, bo mnie do nerwów ty doprawdzasz, doprowadzowywujesz!!!
[ HALINA ] Waldek, nie denerwuj się, napij się kompociku
[ WALDEK ] Przecież mama mówiła, żebym go nie pił!
[ JAKAŚ NINA ] Nie wiem jak to ludzi może śmieszyć, no ale podobno śmieszy, Alek mówił, że ostatnio 8 milionów widzów oglądało, możliwe, nie spławdzałam bo mu ufam, w końcu to szwagieł babci, stłyjenki kuma mojego przyłodniego błata stłyjka kota babci kolegi z podstawówki mojej przyrodniej siostry, jesteśmy pławie łodzina
Nagle wbiega jakiś młody mężczyzna
[ JAKIŚ MĘŻCZYZNA ] Królowo Słońce! Królowo Słońce, wasza wysokość! Złe wieści!
[ JAKAŚ NINA ] Że co płoszę?
[ JAKIŚ MĘŻCZYZNA ] Z królestwa Bielańskiego dochodzą słuchy, że scenarzyści sama pani wie czego dostali nieziemskiej biegunki
[ JAKAŚ NINA ] Aha słaczki dostali, a co mnie to gówno obchodzi?
[ JAKIŚ MĘŻCZYZNA ] Uważają, że to przez tą szarlotkę, może wiedźma zaczarowała znowu jabłko i...
[ JAKAŚ NINA ] Nie, to niemożliwe łzuciłam na nią klątwę kuchennych łewolucji, bo nie płaciła podatku za telewizor
[ JAKIŚ MĘŻCZYZNA. ] A ja słyszałem, że to przez to że rzuciła klątwę na poziom seriali w Polsacie....
[ JAKAŚ NINA ] Milcz! Bo każę cię wychłostać i oddam Jackowi. Znaczy że sełial nie ma scenarzysty? No to co to za problem?
SCENA IX
Jakieś zakulisowe przedmieścia ATM. Jakiś mężczyzna podchodzi do drugiego mężczyzny majstrującego przy kamerze.
[ JAKIŚ MĘŻCZYZNA. ] Ej ty, umiesz pisać scenariusze?
[ JAKIŚ MĘŻCZYZNA MAJSTRUJĄCY PRZY KAMERZE. ] Nie
[ JAKIŚ MĘŻCZYZNA. ] To świetnie. Chodź, napiszesz jeden
[ JAKIŚ MĘŻCZYZNA MAJSTRUJĄCY PRZY KAMERZE. ] Ale jak to tak, skoro nie umiem
[ JAKIŚ MĘŻCZYZNA. ] No właśnie, chodzi o to, żeby nie było widać różnicy...
Na scenę wbiega jakiś Adek
[ JAKIŚ ADEK ]
Już nie szukaj!
[ JAKIŚ MĘŻCZYZNA ] Czemu?
[ JAKIŚ ADEK ]
Właśnie ktoś przysłał anonimowo 12 scenariuszy
[ JAKIŚ MĘŻCZYZNA ] Kto?
[ JAKIŚ ADEK ]
Podpisał się jako "Zbiorowa praca anonimów"
[ JAKIŚ MĘŻCZYZNA ] No to git, możemy nawet dać stare nazwiska w tyłówce, gitara, zdążymy z terminem, a pamiętasz co mówił Alek, że to jest najważniejsze
SCENA X
DOSTOSUJ MONITOR DO 4:3
[ FERDEK ] Cycu kurdeee, cycu ty kurde synek, synek, kurde cycuuu
[ WALDEK] Tatuś kurna, hahahahaha, kurna, browarek kurna
[ FERDEK]
Browarek cycu, kurde browarek, kurdeee, synek
[ MALINOWSKA ]
Znowu miałam być w scenie, żeby mi mogli zapłacić, no to jestem
[ REŻYSER Z OFFU Ok, stop, dziękuję
[/b]
WAŻNY EPILOG
Jakiś aktor lub aktorka siedzi na krześle i liczy na głos pieniądze, przekładając banknoty, na przeciwko stoi redaktorka z mikrofonem
[ REDAKTORA Proszę powiedzieć, co ciekawego zobaczymy w nowym sezonie
[ JAKIŚ AKTOR LUB AKTORKA Trzynaście tysięcy dwieście, trzynaście tysięcy trzysta... Tak no, w nowym sezonie znowu zagości wiele humoru i świetnych gagów, nie zabraknie absurdalnych sytuacji, podstawą tego serialu jest świetny scenariusz, który idealnie celuje w nas, dlatego miliony telewidzów nas ciągle, nie przerwanie oglądają.
Przechodzimy do następnego wywiadu
[ REDAKTORKA] Słyszałam, że nieco zmieniła się formuła serialu, że powróciliście do początków serialu, co podobno spotkało się z wielkim entuzjazmem widzów
[ JAKIŚ AKTOR LUB AKTORKA ] Dwanaście tysięcy dwieście, Dwanaście tysięcy trzysta... Tak no, w nowym sezonie znowu zagości wiele humoru i świetnych gagów, nie zabraknie absurdalnych sytuacji, podstawą tego serialu jest świetny scenariusz, który idealnie celuje w nas, dlatego miliony telewidzów nas ciągle nie przerwanie oglądają.
Następny wywiad
[ REDAKTORKA ] Podobno gwiazdą sezonu będzie Paździoch, proszę coś powiedzieć więcej o nowym sezonie
[ JAKIŚ AKTOR LUB AKTORKA ] Osiemnaście tysięcy dziewięćset, Dziewiętnaście tysięcy... Tak no, w nowym sezonie znowu zagości wiele humoru i świetnych gagów, nie zabraknie absurdalnych sytuacji, podstawą tego serialu jest świetny scenariusz, który idealnie celuje w nas, dlatego miliony telewidzów nas ciągle nie przerwanie oglądają.
Następny wywiad
[ REDAKTORKA ] Tu Pikio.pl. Przepraszam, czy to prawda, że w trakcie kręcenia odcinka o browarku z nowego sezonu panią Marzenę porwało ufo,.zrobiło jej dziecko które okazało się szatanem-zbawicielem, jak w Dziecku Rosemary i stał się koniec świata i sąd ostateczny?
[ JAKIŚ AKTOR LUB AKTORKA ] Pięć tysięcy dziewięćset, Sześć tysięcy... Gówno prawda
[ REDAKTORKA PIKIO ] Dobrze, dobrze, yyy przepraszam wie pan jak się pisze "odtwórca tej roli, potwierdził, że tak?"
[ JAKIŚ AKTOR LUB AKTORKA Cholera, jest o dwie stówy za mało, nie no skandal!
Następny wywiad
[ REDAKTORKA ] Co Pan czuje, od kiedy powrócił nagle niespodziewanie na stołek reżysera tego serialu? Czy to prawda, że wyreżyseruje pan aż 14 nowych sezonów?
[ PATRYK CEDZI PRZEZ ZĘBY] Cholerne lustro! Cholerne siedem lat nieszczęść! Znowu to samo!
[/quote]
Za wszystkie błędy, w imieniu Pabfera przepraszamy, ale scenariusz znowu był pisany na kolanie żeby bardziej oddać realia epoki.
Scenariusza nie czytajcie bo nie warto.