Odcinek po prostu majstersztyk. Jeden z najlepszych Okiła!
każda scena wymiatała, zero nudy
Plusy
+ początek z programem tv i "oj jak boli"
+ wizyta tego agenta ubezpieczeniowego i jego nazwisko Teofil Zakwas
+ Dialog między Ferdkiem a Agentem:
"F: Ale ja chwilowo nie mam gotówki
A: Nie szkodzi, może pan zapłacić kartą
F: Jaką kartą? Może być dupek z wąsem?"
+ pomysły na wyłudzenie kasy (zrobienie z Waldusia głuchoniemego, tajfun Kanalia, powódź stulecia, hipnoza)
+ tekst Agenta :"Ale fajne adidasy, zawsze o takich marzyłem. Chyba se je wezmę" i Walduś jak się na to nabierał
+ donos Paździocha na Ferdka
+ scena hipnozy
+ Ferdek jako Babka (jak zobaczyłem Ferdka na tym wózku Babki i ubranego jak ona, popłakałem się ze śmiechu
)
+ zakończenie
Minusów brak
Ocena
10/10
Takie odcinki mogą stanowić przykład dla pana Y. jak powinno się robić naprawdę dobre i śmieszne epizody