Ech, odcinek zupełnie niekiepski:
- Ferdek zachowujący się zupełnie inaczej niż zwykle - normalnie by zainwestował w siebie
- Ferdek jak nie Ferdek tylko zrzędliwa Babka (gdzie była prawdziwa ?)
- muzyka skoczna i jak z jakiegoś serialu co ludzie biegają w przyśpieszonym tempie jak małe samochodziki
Nie pasiły jeszcze przedłużające się w nieskończoność sceny i monotonność odcinka.
Nikt nie podrzucił pomysłu żeby zrobić z Waldusiem w ścianie sejf
(a przy okazji rozwalić pół kamienicy której remont kosztowałby milion dolarów) albo wrzucić na procent !
Co dobre, to początek i koniec, Dracz jaka bujna fryzura
Rozprawianie co zrobić z pieniędzmi typu Włochy i makaron a najlepszy Walduś żeby każdemu kupić po dresiku i adidasku
A najlepsi i jako jedyni przypomnieli co to za serial byli Pażdzioch i Boczek.
Obie sceny z nimi świetne a najlepsza w całym odcinku jak polewali i wyśmiali Pażdziocha.
- to prawie pół dolara !
- ahahahahaha
ps. dobrze tutaj wykonane dolary, czemu w Bogaczu nie można było tego powtórzyć