Na niekorzyść tego odcinka rzutuje moja awersja do wujka Władka-Pysia.
Wybaczcie ale fizjonomia i głos tej postaci mnie odrzuca na kilometr.
Sam aktor - sprawdziłem zdjęcia - tak obleśnie nie wygląda jak Wujek Władek, nawet sympatycznie ale jak go widzę w Kiepskich to mi się niedobrze robi. A tu jeszcze w samych gaciach latał
Sam pomysł niezły z tym przyrodzeniem. Najlepszy motyw jak Helenka zobaczyła i zemdlała.
Potem akcja to takie smęty i końcówka taka sobie.
Przy piosence w kuchni - normalnie jakbym jakiś musical oglądał - pozytywna masakra.
Jedynie u Halinki widać że po chamsku dograno w postsynchronie wokal który jest silniejszy niż wskazuje na to mimika twarzy
Grabowskiego kij o mało nie trafił w głowę gdy cisnął nim o ziemię - spękał się trochę ale trzymał fason i grał dalej