GENIALNY odcinek. Nie można inaczej go określić, bo tutaj scenarzyści przerośli sami siebie
.
Od pierwszej do ostatniej sceny było pełno śmiechu.
Plusy:
Do plusów zaliczam dosłownie wszystko.
- Pierwsza scena z genialną rozmową Ferdka i Paździocha. Świetne teksty.
- Druga scena i kolejny wyśmienite kwestie.
- Gra bohaterów.
itp.
Minusy:
- W tak kapitalnym odcinku nie ma mowy o minusach.
Śmieszne teksty:
Musiałbym wypisać każde zdanie z tego odcinka, ale pozwolę sobie napisać tylko te, które były najśmieszniejsze.
- "Widocznie cola i chipsy to nie jedzenie" - Zaciekawiło mnie jedno. Waldek powiedział o chipsach, gdy Halinka otworzyła lodówkę. Tak więc wychodzi na to, że Kiepscy trzymali chipsy w lodówce
.
- "Po ile piwo w Gegibcie ?", "Farkosag", "Za tą kuśkę faraona, którą Pan ukradłeś"
- "H: Ja tego nie rozumiem, po co ktoś coś takiego miałby kraść?
F: Chyba jakie głupie baby co to wszystko biorą do ręki co tylko na oczy zobaczą"
H: Ale skąd ty wiesz kto to ukradł, chłop czy baba? Ja bym w życiu czegoś takiego do ręki nie wzięła.
F: To to ja akurat dobrze wiem
"Pa tatuś, ukradli mumii ptaka"
"Twoje niedoczekanie... pedale"
"Mumia to hu* ( + przez "Ch" tumanie ).
Bez sekundy zawahania daję temu odcinkowi najwyższą notę.