Świetny odcinek. Bardzo lubię taki głupkowaty humor w Kiepskich a wtym odcinku było go dużo. Ferdek zgwałcony przez kosmitę, hehe niewiem skąd scenarzyści brali takie pomysły. Najlepszy w roli umci umci był Paździoch, te jego miny
. Babka też była dora z tymi saltami. Po raz kolejny wystąpił Mariusz Czajka i po raz kolejny spisał się znakomicie. A dieta - mistrzostwo świata:
"Wóda - piwsko - faja, wóda - piwsko - faja. Niech pan zapomni o mleku i herbacie. Picie wody żródlanej jest kategorycznie zabronione"
A końcowy dialog Ferdka z Edziem to dla mnie jedna z najlepszych scen w historii serialu:
E: Panie Ferdku, gdzie żeś sie pan tak ubzdryngolił?
F: Jakie ubzdryngolił, panie Edziu! Ja jestem na ścisłej diecie! Wóda - piwsko - faja, wóda - piwsko - faja, albo jakoś odwrotnie. A tak apropo, nie masz pan rentki przypadkiem, bo na lekarstwa potrzebuje, a strasznie podrożały ostatnio
E: No to nie życzę panu powrotu do zdrowia, bo widzę, że pan lubisz długo chorować.
A swoją drogą to też się jakoś nie najlepiej czuję. Wzdeło mnie jak moją siostrę po randce z żołnierzem. Jak by mnie jakaś mucha w gębe wpadła, albo co.
F: Moja rada taka, zalej pan robaka!
E: Chyba zaleje, bo zaraz zemdleje!
Z pamięci pisałem. Hehe
10/10.