Znany odcinek, który oglądałem wiele razy. Co prawda kilka lat przerwy było, ale niespodziewanie znowu zaczął mnie śmieszyć.
- Zaskakujący początek jak najbardziej pasujący w Kiepskich : problemy z niemożnością wypróżniania się (opłaty w innym kiblu) bo jaśnie pan Paździoch będzie "rekorda" bił i zajął kibel na rok
Oczywiście też plus za to co bije
i mechanizmy ostrzegawcze
- Czytanie rekordów przez Waldka i Ferdka. "
2 babki z Monachium wypiły cysternę piwa i wypaliły cały wagon fajek"
Gruzin Kałmanawardze
Jogin co się zakopał w ziemi (i tam przyjeżdżał do niego fryzjer i delegacje międzynarodowe)
i Pan Kuntatikte z wioski Omoro pływał na krokodylu 2 lata po Nilu.
- Pomysły bohaterów serialu na swoje rekordy (Waldek i jego pompki oraz przysiady super, ale jedzenie mydła oczywiście najlepsze
- odjechany pomysł Edzia na swój rekord ("hardcorowy" - jak ktoś napisał) 3 lata stanie na głowie z piciem czegoś tam - KAPITALNE
- Helena karmiąca męża
- Paździoch reklamujący piwo..."Siedzący Marian" i Edzio mu dogryzający
- Ferdek grający na tamburynie i chodzący do tyłu + konflikt z Babką i jej reakcja
- Seria nieudanych prób pobicia rekordu (świetna zrobiona otoczka sceny jak np wynoszenie zemdlałego Paździocha
i komentarz Ferdka :
"Siedzący Marian, kurde, upadły Paździoch"
- pobicie rekordu we wzdychaniu przez Mariolę o ... 1 sekundę
- kapitalne zakończenie : jedno z najlepszych w całym serialu moim zdaniem.
Najlepsza scena : Tym razem ciężko powiedzieć bo wszystkie wyżej wymienione były bardzo dobre. Wydaje się, że mam sentyment do tej : Paździoch reklamujący piwo..."Siedzący Marian" i Edzio mu dogryzający lub wynoszenie zemdlałego Paździocha
i komentarz Ferdka :
"Siedzący Marian, kurde, upadły Paździoch"
Minusy : Szkoda, że Halina nie biła żadnego rekordu. Trochę neutralnych fragmentów by się znalazło (np czasem za długie gadanie na korytarzu). To są minusy tak nieznaczne a plusy tak kapitalne, że daję 9/10.