Trochę dziwnawy ten odcinek, byłby jednym z lepszych, gdyby znowu nie zepsuli go pierwszosezonowymi otoczkami. Ten cały Eskimos - Boże, co to było?
Ale oddaję im, że świetnie do tego nawiązali pod koniec - "zostałeś pan na lodzie".
Tylko ta ostatnia scena niepotrzebna, zrobili z widza tumana.
Bardzo udany początek i przegenialna scena na korytarzu - Libner jako redaktorka świetna i ten tekst - "kąsa się rękę, która karmi. Wstydź się pan, panie Boczek".
List od Waldusia neutralnie, dla mnie mogliby go wywieźć do USA na zawsze, ale no fajnie, że twórcy o nim pamiętali, fanom tej postaci na pewno się to podoba.
Obie sceny wywoływania sponsorów na minus, co za dno.
Za to sami sponsorzy - rewelacja.
Zakończenie byłoby dobre, gdyby nie ta scena na krze, a tak to jest tylko "tak sobie".
7/10.