Bardzo fajny odcinek, nie jakiś rewelacyjny, ale całkiem przyjemny i zabawny.
Plusy:
- wywiezienie Babki z salonu przez Ferdka
- rozmowa telefoniczna Rozalii ze Św. Piotrem i jej życzenia
- nocna scena w salonie, "O, popatrzcie, koziołek pije piwo"
- genialna rozmowa Babki z Paździochem na korytarzu
- przybycie Michała Archanioła i wspólne śpiewanie "Kolorowych jarmarków"
- dyskusja emerytów o tym, gdzie przechować anioła
- głuchota Boryska i jego kultowy tekst "Do piekarnika!"
- rozmowa Ferdka z Waldkiem o roślinach i wzięcie doniczki z aniołem do sypialni
- Ferdek podlewający ziarno piwem
- Babka domagająca się zwrotu anioła i kolejna rozmowa ze Św. Piotrem
- ponowne przybycie Michała Archanioła
- "anioł" z głową Ferdka i końcowy tekst Boryska "A ja od razu mówiłem, do piekarnika!"
Minusów brak.
Lekko naciągane
10/10.