Rewelacyjny odcinek. Teraz jak są piosenki, to to są jakieś zapchajdziury, a wtedy mimo mnogości piosenek, były one znakomite. Początek z Babką, księdzem Kręciem i siostrą Konsoletą bardzo fajny. A im dalej tym lepiej. "Sto lat" genialne. Boczek w tej peruce, to jak cały ten kawałek został nakręcony i tekst "Niech nam żyje Henrykowski Jan" - mistrzostwo świata. I to późniejsze rozważanie "kapela", "ksiądz kapelan"...
Potem rapowanie niezłe, ale najlepszym punktem odcinka była jego końcówka. To jest fragment, który mogę oglądać w nieskończoność. Już scena na korytarzu i np. dialog ks. Kręcia z Boczkiem o rekolekcjach czy rozmowa Babki z Paździochem
"- Ja tam wolę rap i techno.
- Od techno to można z nudów zdechnąć"
rewelacyjne. A piosenka MISTRZOWSKA! Szczególnie lubię fragment jak Paździoch uderza w talerz, oraz teksty "ta stara jest najlepsza" i "PIT-y, NIP-y i REGON-y..."
Zakończenie również dobre, jak się okazało jak wygląda kibel po imprezie i że ksiądz na nich nagadał z ambony. Bez wahania 10/10.
... Bo byłem bezdomny, a ugościłeś mnie,
byłem głodny, a nakarmiłeś mnie,
było mi zimno, a odziałeś mnie...