Jedyny w swoim rodzaju odcinek, nawet chyba jeden z lepszych w tym sezonie.
Dużą robotę zrobił fakt, że w odcinku zagrało tylko dwóch aktorów. Mimo, że chciałoby się zobaczyć reakcje Paździocha czy kogoś tam, ale z drugiej strony to by popsuło odcinek, zwłaszcza w tej transzy. Do tego muszę pochwalić Okiła Khamidova - takie przedsięwzięcie to całkiem duże wyzwanie dla polskich reżyserów, a dla polskich rezyserów telewizyjnych? Znacznie bardziej, tak samo jak dla montażysty, zwłaszcza jak na rok powstania, pewnie ekipa nie była do końca zadowolona po przeczytaniu scenariusza
. No i trzeba było to wszystko rozplanować, a Okił poradził sobie tu świetnie, dobrze dopasowane dialogi, czy nawet zastosowanie paru tricków dodających autentyczności (trick z kołdrą). A mimo to odcinek nie jest pozbawiony humoru, najbardziej śmieszyły mnie wszystkie żarty związane z relacją Ferdek-Ferdek (jakkolwiek to brzmi) typu "jak ty możesz tak siebie traktować"
. No i podobało mi się wykorzystywanie Ferdka przez Ferdka.
Na duży plus na pewno brak udziwnień 1 sezonu, było duże prawdopodobieństwo, że nagle okaże się, że wymioty po alkoholu lepszej połowy Ferdka świetnie nadaje się jako sos do kanapek, potem okaże się, że takowe kanapki świecą i Ferdek po zjedzeniu też zaczyna świecić i ludzie wykupują go jako latarnie i Ferdek musi uważać żeby psy na niego nie sikały i tym podobne. A całkiem duże prawdopodobieństwo, że ta lepszą połowę Ferdek zepsuje, a tak udało się wszystko zrobić perfelkcyjnie.
Do tego pochwalić trzeba grę aktorską, szczególnie Grabowskiego, wreszcie miał szansę udowodnić, że jest Jędrkiem, a nie Ferdkiem
.
Do tego na prawdę trzeba umieć tak różnie zagrać tą samą postać, jak Dracz zupełnie. Przecież już od pierwszego wyrazu udawanej lepszej połowy Ferdka moglibyśmy się domyśleć kto to na prawdę jest, nawet gdyby nie było scen wcześniejszych. Nie chodzi nawet o same słowa, ale o drobne szczegóły do których po prostu trzeba mieć talent
.
Na minus nieco przydługawa akcja, odcinek powinien być krótszy bo to widać. Nie podobała mi się nauka gorszej połowy Ferdka. No i co prawda zakończenie stricte zakończenie dobre, ale sam fakt, że to się okazał sen z jednej strony mi się nie podobał, a z drugiej strony przynajmniej było realistycznie i przede wszystkim to co wynikło z tego, że to był sen jak najbardziej ma ręce i nogi.
Naciągane 9-/10