kapitalny początek (wątek obyczajowy, ale przedstawiony w tak śmieszny sposób...). Zaprezentuję tylko końcówkę :
"H : idź, zamknij okno w kuchni... jeśli mnie kochasz.
F : O kurde... Chyba się nie wywinę"
Scena z Amorkiem. Hhaha łuk to przeżytek, czyli
“Łuk to już dawno mi szlag trafił"
Helena opieprzająca Paździocha
Paździoch interesowna menda jak mu Ferdek powiedział, że Amor kulki miłosne i procę zostawił to początkowo chciał w Helenę załadować, żeby była w nim zakochana, ale potem stwierdził, że szkoda ich marnować bo interes trzeba zrobić a Helena
"pokrzyczy, pokrzyczy i przestanie". Nagle wychodzi Helena : "
Kretyn!". A Paździoch:
"O, widzi pan? Już jej przeszło!"
hehehe 50-letni stary kawaler :
" Ja mam jeszcze czas..."
Bardzo, bardzo dobre wejście i występ Kierszanowskiego, który zdecydowanie ożywił odcinek.
Potem dużo śmiesznych tekstów np :
Razem my w wojsku broili. I nie tylko.
To, że w wojsku chłopy zachowują się jak bydło to ja wiem.
W wojsku po kowbojsku a w małżeństwie jak w przekleństwie
piosenka Chodź na piwko na przeciwko...
Mariola co usta słodkie ma jak cola...
Ty stary rowerze
Jestem Winnetou. Wino tu, wino tam
Scena nocna (Mietek z Ferdkiem) :
M : Halinka tobą rządzi
F : Niby to tak wygląda, ale ona ma kupę dobrych wad
Halinka przytulająca się do Ferdka i "Śmierdzisz piwskiem"
Póki matka ma procę jestem w niebezpieczeństwie. Muszę opuścić kraj
Panu to mam panu 2 kulki przyfasolić...czyli scena z Amorkiem
śmieszny Mietek po przemianie
Odcinek o wiele bardziej żywszy i śmieszniejszy od
Rybnego targu, ale niezmiernie ciężko mi jest go ocenić. W 2014 dałem 8 i może niech tak zostanie.