W sumie dobrze, że Nawałka odszedł, bo projekt ten ewidentnie się wyczerpał. Gorzej, iż nie mamy sensownego kandydata na następcę, a nasza rodzima myśl szkoleniowa, nawet ta już nie tak młodego pokolenia (Skorża, Zieliński, Probierz, Ulatowski) w ostatnich latach mocno kuleje.
Ten mundial ma dwa oblicze - jedno piękne, ofensywne (Brazylia, Belgia, Chorwacja, Japonia, Francja w 1/8 do niepotrzebnych zmian w końcówce) i to paskudne, defensywne i nieudolne (Polska, Szwecja, Anglia, Niemcy i reszta faworytów), przez co do finału, bodaj pierwszy raz w historii, z jednej strony drabinki dojdzie prawdopodobnie przypadkowa drużyna, nie potęga. Niestety, wskutek nowych trendów szkoleniowych futbol zmierza w stronę siłowo-szybkościową, odchodząc przy tym od tradycyjnego wyszkolenia technicznego i wielkich indywidualności, których jest dziś najmniej w historii.