WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!
Świetna, ale z kim... bez przesady z zachwytami... Oczywiście mnie to bardzo cieszy, ale to normalne. Czekam na Atletico. Messi zaliczył też dziś drugie osiągnięcie- strzelił Gironie gola pierwszy raz w karierze (rekord Raula pod względem liczby ,,ofiar" w La Liga wyrównał już ponad rok temu, a teraz wyszedł na prowadzenie- pokonał 36 drużyn), natomiast niedawno pierwszy raz strzelił również Chelsea. Czyli rekordowy okres Super!
Ostatnio zmieniony 2018-02-24, 22:03 przez Pabfer, łącznie zmieniany 2 razy.
Ostatecznie 6:1. Dembele z asystą, Cou z bramką. Miał nawet szansę na drugą, ale go chamsko sfaulowano. Dobrze, że mu się nic nie stało. Za to Semedo nabawił się kontuzji. Oby bardzo krótkiej. Messi i Suarez dużo uratowali, ale szkoda, że mają za mało czasu na odpoczynek. Valverde zastanawiał się nad tym czy ich nie posadzić na ławce. Ostatecznie wystawił i to pięknie zaowocowało 2 rekordami oraz pogromem, ale mam nadzieję, że w następnych meczach Messi, Suarez i Pique będą grali mniej żeby świeżo (na tyle, na ile to możliwe) wejść w końcówkę sezonu. Są też potem potrzebni reprezentacjom.
Pabfer pisze:Świetna, ale z kim... bez przesady z zachwytami
Z objawieniem tego sezonu i drużyną, która ma realne szanse na europejskie puchary. Z drużyną, która w debiucie w Primera Division wygrała z Realem i zremisowała Z Atletico.
Oczywiście mnie to bardzo cieszy, ale to normalne
No w tym sezonie to niezbyt normalne.
Bardzo dobry mecz, w końcu. 6 brameczek, golazo Coutinho, dobre spotkanie Dembele i ten Suarez na końcu
Girona to czarny koń, którego wreszcie sprowadzono na ziemię. Objawienie, ale też beniaminek. Szacun za remis z Atletico, ale jeśli chodzi o tegoroczny Real, to nic wielkiego. Tylko do historii przejdzie jako zwycięstwo z Realem, a nikogo nie będzie obchodziło, że z Realem w kryzysie.
Pomocnik Napoli Jorginho może być w lecie pierwszym celem transferowym dla the Reds. Tyle, że urodzony w Brazylii Włoch będzie tym samym dla każdego dużego klubu z Europy...
Mam nadzieję, że też uda się ściągnąć Alissona, chociaż jestem zwolennikiem Kariusa i bardzo liczę na jego dalszy rozwój.
Ostatnio zmieniony 2018-02-25, 12:07 przez Ontario, łącznie zmieniany 1 raz.
Lyon już 5 spotkanie bez zwycięstwa, wśród tych spotkań 3 razy pierwszy obejmował prowadzenie, a później je zaprzepaścił, aktualnie mają do Monaco 7 punktów straty, więc oddalają się od strefy LM. Czyżby przemęczenie zawodników w sezonie?
Na tym etapie sezonu każdy jest zmęczony i każdemu idzie gorzej. Oglądam to na przykładzie Barcy (odliczając wczorajszy wyjątek). Nie ma co na to zwracać uwagi, tylko przeczekać. Jednak 5 spotkań to faktycznie za dużo.
Ładnie City przejechało się po Arsenalu w finale pucharu ligi.
Mecz pełen symboliki bo Kompany, Silva i Auguero grali pierwsze skrzypce, czyli taki mały benefis legend sobie zrobili.
Oby w czwartek było podobnie
- Panie, nie dam bo nie mam, nawet jakbym chciał dać to nie dam bo mnie wyżarli do zera, do cna !
- Ale kto pana wyżarł ?
- Jak to kto, Pażdziochy biznesmeny zasrane...
- To u pana też byli ?
Liga Mistrzów stanie się bardziej przyjazna dla gigantów, a dla małych prawie zupełnie nieprzystępna. Na plus podniesienie atrakcyjności rozgrywek, natomiast na minus- następny polski klub zobaczymy w LM nie za 20, tylko 200 lat
Ponadto Usain Bolt przestał biegać i chciał podpisać kontrakt ze zwycięzcami afrykańskiej LM, ale w ostatniej chwili się rozmyślił i 10 czerwca zagra w Manchesterze United w charytatywnym meczu towarzyskim przeciw drużynie Robbie Williamsa. Ma 31 lat i nie zrobiłby wielkiej kariery, a i tak spełni swe marzenie- zagra w ManU, ale i tak szkoda, że nie pozbędzie sobie piłkarzem ze 2 lata na obojętnie jakim poziomie rozgrywek, chętnie bym go zobaczył. I tak ma ciekawą karierę sportową, ale miałby jeszcze lepszą.
Patrząc na to, jak gra obecny potencalny Mistrz Polski, czyli Legia, to szkoda LM na taki zakalec. To obecnie bodaj jedyne rozgrywki, w których się zbytnio nie eksperymentuje, a co sezon jest genialny poziom.
lukaszlipinski pisze: ↑2018-03-10, 14:04 szkoda LM na taki zakalec.
Patrzę na to w zupełnie inny sposób. Bardziej mi szkoda polskich klubów- to jest dla mnie najważniejsze. Oczywiście cieszę się, że Barca odniesie korzyść z tej zmiany, ale jednak patriotycznie Ekstraklasa obchodzi mnie bardziej (chociaż regularnie nie oglądam).
Oczywiście, kibicuję polskim klubom, ale chciałbym, żeby awansowały do LM dlatego, że są takie dobre, a nie dlatego, że faworyzuje się je kosztem mocniejszych klubów. Cieszę się z wspomnianej zmiany, bo jednak podniesie się poziom. Poszedłbym jednak nieco dalej. Niech najlepsza liga (angielska) ma 6 przedstawicieli, druga - 5, trzecia - 4, kolejne trzy - 3, kolejne 3 - 2, a inne - po 1 drużynie. I niech wszyscy uczciwie grają w dwuetapowych eliminacjach.
A co do Barcy, to - mimo wyników - nieco mnie ona ostatnio rozczarowuje zachowawczą grą z niektórymi mocniejszymi rywalami na wyjeździe (np. z Juventusem i Chelsea), wystawianiem nawet 7 defensywnych piłkarzy w podstawowym składzie (vide ostatni wspomniany mecz), jak też stylem gry. To już nie tiki-taka z czasów Guardioli czy jej ulepszona wersja na pełnej szybkości z triem wszechczasów MSN. Wiem, że bez Neymara i Xaviego plus przy obecnym składzie, już się tak nie da, ale jednak tamta Barcelona - mimo, iż czasem faworyzowali ją sędziowie - miała w sobie magię, zas obecna to już nie to.
lukaszlipinski pisze: ↑2018-03-10, 15:02
A co do Barcy, to - mimo wyników - nieco mnie ona ostatnio rozczarowuje zachowawczą grą z niektórymi mocniejszymi rywalami na wyjeździe (np. z Juventusem i Chelsea), wystawianiem nawet 7 defensywnych piłkarzy w podstawowym składzie (vide ostatni wspomniany mecz), jak też stylem gry. To już nie tiki-taka z czasów Guardioli czy jej ulepszona wersja na pełnej szybkości z triem wszechczasów MSN. Wiem, że bez Neymara i Xaviego plus przy obecnym składzie, już się tak nie da, ale jednak tamta Barcelona - mimo, iż czasem faworyzowali ją sędziowie - miała w sobie magię, zas obecna to już nie to.
Taki już jest Valverde. Z resztą można było się tego spodziewać zanim go zatrudnili. W Bilbao z nim za sterami Athletic grał podobnie. Teraz Barca wyniki ma, ale jednak ciężko się to ogląda. A można by zagrać w pomocy Bosquetsem, Rakietą i Coutinho, a z przodu Leo, Luis i Dembele. Tylko że dla Valverde ważna jest defensywa i sztywny styl gry, który daje wyniki + formacja 4-4-2.
Reforma ligi mistrzów jak dla mnie beznadziejne. Komu przeszkadzało tych 5 słabszych zespołów ? Zresztą bardzo często nie były one tylko chłopcami do bicia..... Teraz co roku będą te same drużyny i to będzie nudne.
Dla mnie tak defensywna i kunktatorska gra, jak to czesto w tym sezonie bywa, jest niegodna Barcy. Może ona przegrać, ale musi grać pięknie i ofensywnie. Już wolę Real Zidane-a i Bayern Heyncesa. Tam przynajmniej zawsze gra czwórka piłkarzy ofensywnych. Szkoda, że Barca nie zawalczyła o Di Marię lub Mbappe, bo byli latem do wzięcia i stylem pasowaliby do niej. Kupno Dembele za 140 mln, by siedział na ławce było hiper-absurdem. A wracając do LM - szkoda Totenhamu.
GENIUSZ.
Tyle mogę napisać o trenerze rywali. Tak jak bardzo go nie lubię, tak mocno muszę docenić jak okazał bolączki i słabości mojej drużyny.
Zacznijmy od najprostszych rzeczy. Wszyscy wiedzieliśmy, że zespół gospodarzy cofnie się i będzie szukał pojedynczych wypadów lub długich piłek na Lukaku. Mourinho jak zwróciliście uwagę od samego początku spotkania nakazał swoim piłkarzom orientacje bliżej prawej strony drużyny LFC. Tam znajdowały się teoretycznie i praktycznie słabsze punkty The Reds - Lovren i TAA.
Jak sami widzieliście, obie bramki padły po posłaniu piłki w ten rejon boiska. Co jeszcze zagwarantowały długie podania drużynie Mou?
No oczywiście zneutralizowanie najmocniejszej broni Liverpool'u czyli pressingu. Nie podejmując ryzyka, nie popełnisz błędu, więc każda piłka na pograniczu była posyłana do tyłu i wysyłana we wspomniane kluczowe sektory placu gry.
Mógłbym wymieniać jeszcze kilka fajnych aspektów, jednak głownie dzisiaj wystarczyło do pokonania LFC. Oczywiście doceńmy ustawianie się, przesuwanie i kompensacje poszczególnych formacji w niskim pressingu. Prawdziwy materiał szkoleniowy dla wielu osób.
Co do Liverpoolu, z pola możemy wyróżnić VVD i Firmino, starał się coś zdziałać Ox. Reszta, poniżej swojego poziomu, w zasadzie obok meczu. Van Dijk natomiast chyba pokazał, że jest fenomenalnie dysponowany i posiada wszystkie potrzebne umiejętności, aby rządzić obroną LFC. Tylko musi mieć kim rządzić, Lovrenem się nie da. Cholernie miło ogląda się Holendra w koszulce mojego klubu. Chyba wygrał wszystkie pojedynki główkowe i 1on1.
lukaszlipinski, o LM z jednej strony mówisz mądrze, ale z drugiej- po twojemu już nigdy by tam nie było polskiego akcentu.
Z Barcą też z jednej strony masz rację, ale z drugiej- jest dużo rotacji, ale nie obejmują one najważniejszych ogniw i najważniejsi piłkarze są już zmęczeni i to, co Barca robi, czasem mnie też drażni, ale ogółem jest bardzo mądre.
Bardzo cieszy mnie postawa Chrisa Wooda w dzisiejszym meczu Burnley, strzelił w 11 minut dwie bramki. Od zeszłego roku obserwuję jego poczynania i chłopak już zasługuje moim zdaniem na więcej, niż ławka. Polecam przyjrzeć się jego grze, szczególnie, że niedawno wrócił z poważniejszej kontuzji i natychmiast wrócił do formy.
Ontario pisze: ↑2018-03-10, 16:16
GENIUSZ.
Tyle mogę napisać o trenerze rywali. Tak jak bardzo go nie lubię, tak mocno muszę docenić jak okazał bolączki i słabości mojej drużyny.
Zacznijmy od najprostszych rzeczy. Wszyscy wiedzieliśmy, że zespół gospodarzy cofnie się i będzie szukał pojedynczych wypadów lub długich piłek na Lukaku. Mourinho jak zwróciliście uwagę od samego początku spotkania nakazał swoim piłkarzom orientacje bliżej prawej strony drużyny LFC. Tam znajdowały się teoretycznie i praktycznie słabsze punkty The Reds - Lovren i TAA.
Jak sami widzieliście, obie bramki padły po posłaniu piłki w ten rejon boiska. Co jeszcze zagwarantowały długie podania drużynie Mou?
No oczywiście zneutralizowanie najmocniejszej broni Liverpool'u czyli pressingu. Nie podejmując ryzyka, nie popełnisz błędu, więc każda piłka na pograniczu była posyłana do tyłu i wysyłana we wspomniane kluczowe sektory placu gry.
Mógłbym wymieniać jeszcze kilka fajnych aspektów, jednak głownie dzisiaj wystarczyło do pokonania LFC. Oczywiście doceńmy ustawianie się, przesuwanie i kompensacje poszczególnych formacji w niskim pressingu. Prawdziwy materiał szkoleniowy dla wielu osób.
Co do Liverpoolu, z pola możemy wyróżnić VVD i Firmino, starał się coś zdziałać Ox. Reszta, poniżej swojego poziomu, w zasadzie obok meczu. Van Dijk natomiast chyba pokazał, że jest fenomenalnie dysponowany i posiada wszystkie potrzebne umiejętności, aby rządzić obroną LFC. Tylko musi mieć kim rządzić, Lovrenem się nie da. Cholernie miło ogląda się Holendra w koszulce mojego klubu. Chyba wygrał wszystkie pojedynki główkowe i 1on1.
Ogólnie znowu Mou nas wykiwał... Mocno jestem rozczarowany, bo po ostatnich wynikach miałem apetyt na zdecydowanie więcej. Co do Lovrena to nie wiem czemu Klopp na niego stawia. Dla mnie podstawową parą powinni być Van Dijk i Matip. No cóż trzeba to jakoś przełknąć i walczyć dalej, bo jeszcze sporo jest do ugrania w tym sezonie.
lukaszlipinski, a co, myślałeś że Dembele, który przychodził jako zastępca Neymara, za gruby hajs, z ogromną presją i dwoma kontuzjami będzie z miejsca grał w podstawowym składzie? Takie gadanie, że przyszedł tylko po to by grzać ławę jest bez sensu. Każdy normalny wie, że to niemożliwe po tym, co przeszedł. Myślę, że już na Chelsea wyjdzie w podstawowym składzie. Wczoraj był najlepszym piłkarzem Barçy.