To jak to z tym Kraftem-farciarzem?
W prognozach zapowiadało się na ciekawy konkurs i takowy wyszedł. O dziwo mimo tradycjnej wręcz angielskiej pogody w Willingen, konkurs poszedł szybko i sprawnie i to bez manewrowania belkami.
Przy tym ciekawie głównie ze względu na to, że lubiło powycinać zawodników (vide Kraft), a jednocześnie doszło do małego szału outsiderów, w postaci Aalto, Zniszczoła czy Forfanga.
Ten trzeci co odstawił, chapeau bas, wygrana z przeraźliwą przewagą i wynikiem. Pełne przebudzenie po ponad 5 latach.
Fajnie też, że Zniszczoł ciągnie rozwaloną kadrę, szczególnie na wiatrach przednich
Zadowala, że Kraft dał szansę nr 2 i 3 w generalce. Na Wellingera nie patrzę, jak na Niemca w tym sezonie brak gazu i stabilności, liczę, że redbullowy Japoniec się odkuje i wyciśnie co się da, bo jeszcze dużo ciekawych konkursów nas czeka.
Jutro powtórka z rozrywki, zobaczymy jak los rzuci kości.