Blisko 8 miesięcy minęło i lecimy z sezonem (kurczę już tylko 4 tygodnie do świąt!).
Sam konkurs udany, bez problemów, stabilna, zimowa aura i przyzwoite odległości.
Niestety w polskiej ekipie raczej falstart i regres. Brak zmian kadrowych w piątce, mizerny Stoch, Żyła jak to Żyła pod wozem, a pozostała dwójka co najgorsze poniżej oczekiwań.
Jedynie rokuje Kubacki na cokolwiek sensownego, ale zobaczymy.
Dalej jednak wychodzi na kolejną, bezowocną przerwę letnią, która nie wprowadza ani krztyny świeżości...
Reszta stawki:
- Niemcy duuuże zaskoczenie. Paschke na podium, brawo.
- Norwegowie, a w zasadzie Granerud jeszcze nie w gazie.
- Słoweńcy cienko, ale jednak pozbierani lepiej niż Polacy
- Japonia i Austria stabilnie w sumie, dobrze że Nikaido coś będzie asystował Kobayashiemu (w 2. serii bardziej niż w czołówce
)
+ Kraft, ekhm Ahonen pakuj sie z tą 108-ką