WAŻNE:
Pomóż przetrwać forum - zbiórka na dalszą działalność! Przekaż dowolną kwotę przelewem poprzez PATRONITE lub PAYPAL
- KLIKNIJ po szczegóły!
Możesz nas wesprzeć poprzez: Blik, przelew SMS | PATRONITE.PL || PayPal.com (kliknij: paypal lub płatność kartą)
Dla osób, które pomogą ranga Zasłużeni + wyróżnienie nicka kolorem i pogrubieniem. DZIĘKUJEMY!
Brytyjski serial, którego główna boharterka – Hiacynta Bucket – nieustannie stara się prezentować jako znacznie zamożniejsza i należąca do wyższej klasy społecznej niż w rzeczywistości. Robi to jednak dość nieudolnie. Jej obsesja na punkcie savoir-vivre'u, unikania skandali, kontrolowania innych ludzi i dążenie do perfekcji są źródłem wielu komicznych sytuacji i tematem wokół którego koncentruje się akcja serialu. Podobnie jak jej niechęć do bycia widzianą razem z częścią rodziny zamieszkującą w niechlujnych domach komunalnych.
Ostatnio zmieniony 2012-05-28, 18:45 przez Harnas4, łącznie zmieniany 2 razy.
Haham miałem zakładać temat (ale jednak postanowiłem przejrzeć czy aby na pewno tematu nie ma i co? - temat jest). Mam około 40 płyt dvd i wszystkie obejrzałem wiele razy (szczególnie kojarzy mi sie z wakacjami). Hiacynta jest mocna, chociaż po obejrzeniu wiekszej ilosci odcinkow zaczyna mocno irytować. Niezły jest powolniak i jego "how nice" - no nieżle . Burdel tam zawsze u nich w mieszkaniu, ten tatuś ostry erosoman uciekał im na golasa z domu . Szkoda mi tej sąsiadki sie robiło, zawsze jej coś rozlała ze zdenerwowania .
Świetny serial. W wakacje se go przypominałem, bo moja siostra wygrała połowę odcinków w jednym konkursie kiedyś. Najlepsze są scenki jak Hiacynta zaprasza Elżbietę na kawę, a ta zawsze wypieprza filiżankę.
Tak jak moim ulubionym humorem jest Brytyjski, tak tego nie mogę oglądać, zupełnie jak w miodowych latach, w każdym odcinku to samo, fakt w tacy Bundy opierają się na powtórzeniach, ale robią to w tak zabawnym kontekście, że to zamiast denerwować bawi dwukrotnie bardziej. Do tego ta cała Hiacynta działa mi na nerwy, podobnie jak ten pantofel, ten spedalony ksiądz i ta wkurzająca babka, jedynie rodzina Hiacynty jest w miarę, fajny kontrast jest kiedy się spotykają z Hiacyntą. Przypominają mi trochę Kiepskich i to bardzo. Pochwalę za to polskie tłumaczenie, jest świetne.
Ostatnio zmieniony 2017-08-05, 09:00 przez Bździuch, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie lubię kiedy się mnie cytuje"
- Neil deGrasse Tyson
Widziałem parę odcinków na TV Puls i... no nie wiem, jakoś mi się nie spodobał. Nie zaśmiałem się ni razu, a postaci są wkurzające. Brytyjski humor aż tak mi nie podchodzi, może dlatego nie podoba mi się "Co ludzie powiedzą?" W każdym razie, jak go widzę, przełączam dalej.
Bździuch pisze:Tak jak moim ulubionym humorem jest Brytyjski, tak tego nie mogę oglądać, zupełnie jak w miodowych latach, w każdym odcinku to samo, fakt w tacy Bundy opierają się na powtórzeniach, ale robią to w tak zabawnym kontekście, że to zamiast denerwować bawi dwukrotnie bardziej. Do tego ta cała Hiacynta działa mi na nerwy, podobnie jak ten pantofel, ten spedalony ksiądz i ta wkurzająca babka, jedynie rodzina Hiacynty jest w miarę, fajny kontrast jest kiedy się spotykają z Hiacyntą. Przypominają mi trochę Kiepskich i to bardzo. Pochwalę za to polskie tłumaczenie, jest świetne.
A mnie właśnie ML i ten świetny serial o którym mowa w tym temacie bardziej śmieszą niż Bundy (zbyt chamski humor )
No widzisz, de gustibus, ja właśnie lubię chamski oraz trochę lubię też czarny humor, oczywiście czarny humor w granicach rozsądku, bo od takiego ''Pcina Dolnego'' czy ''Happy tree friends'' mi się zbiera na wymioty. Choć i tak najlepsze są komedie z Funesem . Aczkolwiek w
"CO ludzie powiedzą" nie zawiódł humor, a postacie i scenariusz.
Ostatnio zmieniony 2017-08-06, 11:19 przez Bździuch, łącznie zmieniany 2 razy.
"Nie lubię kiedy się mnie cytuje"
- Neil deGrasse Tyson