Odcinek średni, za bardzo obyczajowy.
Plusy:
- powrót nocnej wizyty Paździocha, szkoda tylko że tak krótko
- scena w kuchni i gadka o 500+
- świetna scena na korytarzu z Paździochami
- tekst Heleny: "Dwa muchomorki, dwa czarne worki"
- tekst Ferdka o Cyganach, Niemcach, Ruskich i Żydach
- Ferdek mówiący, że "teraz będą dwie mendy" i nawet ciekawy zabieg z tym "ciąg dalszy nastąpi"
Neutral:
- wejście syna Paździocha - najpierw zbyt obyczajowe, ale Paździochowa rozwaliła system
Minusy:
- retrospekcja, zbędna i nudna. Jedynie Dziubak jako młody Paździoch na plus
- scena z Esmeraldą piszącą list, miałem wrażenie że oglądam obyczajówkę
- obiadek, cały czas miałem nadzieję, że w końcu się obejdzie, ale nie
- tekst Haliny o "historii jak z telenoweli" - nawet nie wie, ile ma racji
- obyczajowa fabuła
Niezupełnie tego się spodziewałem. Liczyłem na więcej humoru - nawet jak na Sobiszewskich - ale jednak się zawiodłem. Tekstów było niewiele, do tego ta obyczajowa fabuła.
4/10.
PS W napisach końcowych nie wymieniono nazwisk scenarzystów. Ciekawe, czemu.