Posłuchaj młodzieńcze Bo w ten sposób muszę do Ciebie napisać. Jesteś młody, wychowujesz się zupełnie inaczej niż ja się wychowywałem. Ja widziałem uwierz mi dużo więcej w futbolu niż Ty i mam prawo, ba nawet podstawy do określenia takich jakie użyłem wyżej. Ty wychowałeś się na Cristianach Ronaldach (nie mylić z Brazylijczykiem Ronaldo), Messich, Rooneyach czy innych Lewandowskich. Ja natomiast na Litmanenach, Gullitach, Reijkaardach, Romariach, Bebatach, Raiach, Maradonach, Canniggiach, Burruchagach czy innych Stoichkovach. Mówią Ci w ogóle coś te nazwiska? I wierz mi, że jak już wcześniej pisałem mam podstawy do tego by go tak nazywać. Widząc to co prezentuje sobą, jak się zachowuje i jakie ma o sobie mniemanie (przypomina mi się sytuacja kiedy miał pretensje, czy pisząc inaczej zadawał pytanie w stylu - dlaczego to ie ja zostałem najlepszym piłkarzem świata, tylko Messi?) śmiać mi się z niego chce. Do tego dochodzą płacz (jam małe dziecko - czekam na Twoje potwierdzenie, że to akurat było z powodu śmierci ojca).NexaT pisze:Johnny Cage, weź otwórz okno i wyluzuj, jak ktoś do Ciebie już pisał. Na jakiej podstawie nazywasz Ronaldo ciotą, bo czasami "przyaktorzy"? W Barcelonie też są aktorzy, w United też są, w City są, wszędzie są, więc nie pisz takich głupot!
Ronaldo jest tylko jeden? Proszę Cię... wtedy piłka była mniej wymagająca, i wiesz mi, ten Twój Ronaldo w dzisiejszych czasach mógłby temu "płaczkowi" buty czyścić, a nie na odwrót.
To też po śmierci ojca?
A to też?
W piłkę grać potrafi, ja tego nie podważam, ale sam jego byt przyprawia mnie o mdłości Niech jeszcze więcej żelu na łeb nałoży i bardziej świruje jaki to ja jestem zaje**sty. Co do samego Ronaldo - Brazylijczyka - najpierw obejrzyj jego grę (proponuję obejrzeć jego występy choćby na mistrzostwach świata w 1998 roku czy 2002 roku), a potem się wypowiadać O występach w klubach nie wspominam, bo nawet nie wiem, czy znajdziesz jego występy z takich klubów jak PSV Eindhoven (gdzie w samej lidze na 34 mecze zdobył 30 bramek - 1995 rok), czy FC Barcelona (gdzie na 43 mecze zdobył 34 bramki - 1997 rok). Więc nie pisz mi tu młody człowieku, że tamten Ronaldo mógłby obecnemu tu Cristiano Ronaldo buty czyścić, bo się ośmieszasz. Wychował się na jednym piłkarzyku i pajacuje. A przypominam, że w cyrku nie jesteśmy. To raz.
Dwa: dzisiejsza młodzież, m. in. taka jak Ty oraz troszeczkę młodsi chłopcy patrzą na piłkę nożną tylko pod względem Realu Madryt, Barcelony, Chelsea czy Manchesteru City. Reszta zupełnie się kompletnie nie liczy. Mówiąc ogólniej, patrzą właśnie na Cristiano Ronaldo, Messiego, Fabregasa, Iniestę czy Sergio Ramosa. Idąc ulicą nie widzi się innych koszulek na tych młodych chłopakach tylko z napisami na plecach Ronaldo (mowa oczywiście o Cristiano) czy Messi. Nie widać lub widać bardzo mało jak kilkanaście lat temu takich koszulek zespołów jak: Ajax Amsterdam, PSG (choc niedługo powinny dołączyć do tych co wymieniłem ciut wyżej ze względu na to, że przejęli ich szejki i pozyskali choćby Ibravhimovića), Lyonu, Valencii czy innej Romy lub Liverpoolu i wiele wiele innych. Rozumiesz w czym sęk? Teraz Wy - Ty także - patrzysz na świat piłki nożnej pod względem klubu i posiadanych przez nich pieniędzy. Mają szmal, więc mają Cristiano Ronaldo czy innego Messiego.
I jeszcze na koniec dla takich jak Ty:
Ze sportowym pozdrowieniem młodzieży