Tyle to było gadania o tych Kowalskich, to sobie w czasie wolnym włączyłem pierwszy odcinek i...
Realizacyjnie nie jest źle, a jak na Okiła to jest naprawdę znakomicie. Są bardzo ładne plenery, nie ma taniochy i ogółem całość wygląda bardzo ładnie, poza planszą tytułową i muzyką, która czasem przeszkadza.
Także o ile technicznie ktoś się nawet wykazał, tak scenariuszowo jest już gorzej. Bo nie ma się z czego śmiać. Kwiatkowska i Wawrzecki błyszczą, co nie zmienia faktu, że też niczym śmiesznym nie uraczyli.
Stałym widzem nie będę, a temu czemuś baaardzo daleko do miana następcy Kiepskich - nie umywają się nawet do nowych, ani nawet do odcinków z 1. sezonu.
PS W epizodzie Andrzej Kłak, z zarostem prawie nie do poznania.