Ufając, że
Kizior ma nosa do seriali, nadrobiłem cały 1. sezon i 1. odcinek 2. sezonu w kilka dni. Faktycznie, jest to dobra produkcja. Może nie idealna, ale w żadnym wypadku nie zasługuje na 6,1/10 na Filmwebie, tylko jakieś 8. Pierwsze, co mi się rzuciło w oczy, to podobieństwa do Ojca Mateusza. Tu też cywil odstawia samowolę, tylko nastąpiła zamiana ról- Możejko jest po jego stronie, a Nocul przeciwko. Ponadto w 9. odcinku wspomniano... prawnika Mariana Marczaka
Prawnika, a nie policjanta, ale nikt mi nie zabroni mieć teorii spiskowej, że to rodzina tego policjanta
Ponadto ze 2 razy wspomniano Łódź, co może być easter-eggiem do Komisarza Alexa, ale bardzo subtelnym, jeśli już.
Po obejrzeniu pierwszych 2 odcinków stwierdziłem, że ten serial to taki Ojciec Mateusz dla dorosłych. Mroczniejszy klimat i bluzgi, ale reszta się zgadza. Myślałem, że każdy odcinek jest o innej, niezwiązanej ze sobą sprawie jak w OM. I wtedy mnie naszło na obejrzenie 1. odcinka 2. sezonu, bo Kizior pochwalił Żmijewskiego, więc chciałem zobaczyć księdza w akcji i to był FA-TAL-NY pomysł
(Fatalny to ja jestem
) Nie róbcie tego sami w domu!
Aż do 5. odcinka faktycznie nie ma jakiegoś wielkiego ciągu przyczynowo- skutkowego poza easter-eggami, ale potem część spraw zaczyna się ze sobą kleić i sprawy tygodnia zaczynają być powiązane z czymś większym. I to potem oczywiście ma finał, który sobie zaspoilerowałem. Widzę, że w tym serialu zastosowano formułę Komisarza Alexa. Uważam to za bardzo zły pomysł, bo polubiłem Zuzę i po cholerę ją wymieniać na kogoś innego. Tzn. pewnie po to, aby nie dawać Paulinie Gałązce podwyżki, a potem tej nowej... też nie dawać, tylko się jej pozbyć jakoś inaczej. Tylko po co tak kombinować, skoro i tak muszę regularnie opłacać Talara, Zbrojewicza i Mohra? Warto dać kilka groszy więcej, bo po pierwsze każdy już się zżył z Wasiluk, a po drugie Paulina Gałązka fenomenalnie ją zagrała! Będę za nią tęsknił! Rozumiem, że tytułowym bohaterem jest Mikos, ale do tej pory głównych bohaterów było 2 i nie powinno się rozbijać tego duetu. Jeszcze nie wiem jak wypadnie ta nowa, bo nie widziałem jej w akcji, ale nawet jeśli dobrze, to nie było sensu ruszać starej. Najprawdopodobniej zadecydowały pieniądze, ale czy w grę wchodziła aż tak wielka suma?
Poza tym serial dobry i będę oglądał dalej. Trochę się boję o jakość, ale jak już się wciągnąłem, to chcę zobaczyć jak się wszystko rozwinie i jakoś wytrzymam, nawet jeśli będzie gorzej.
P.S. W kontekście amerykańskiego strajku scenarzystów i aktorów, zastanawia mnie czy obsada Archiwisty dostała pieniądze dopiero po premierze w TV, na którą musieli trochę poczekać czy już wcześniej.