chociaż nie jestem radykalnym przeciwnikiem piractwa, to takiej bzdurnej argumentacji dawno nie słyszałemlordiasz pisze:czy coś co nie jest rozpowszechniane za opłatą, może być nielegalne?? wydawca rezygnując ze sprzedaży pokazuje że mu na produkcie nie zależny i zmusza odbiorców do korzystania z innych źródeł.
to że właściciel praw do utworu nie zamierza go w żaden sposób rozpowszechniać nie sprawia, że rezygnuje z praw do niego - to jego własność i może z nią robić co zechce, nic Ci do tego
a poza tym nikt Cię nie zmusza do korzystania z alternatywnych źródeł - kto powiedział, że film, książka, utwór muzyczny czy gra to coś co się każdemu należy i jest niezbędne do życia?