kacrudy pisze: ↑2020-05-07, 08:01
W "Człowieku bez planu" są prawie takie same, bo pierwsza scena to niejako "zapowiedź" ostatniej.
Co ciekawe, nie ma to najmniejszego sensu, bardzo możliwe że nie było tego w scenariuszu bo miałoby to większy sens tylko gdyby było to wydarzenie z przeszłości, a nie z przyszłości, zwłaszcza że jest potem ta harfa i dreaming effect. Wydaje mi się, że montażysta dość trzeba przyznać umiejętnie wybrnął z "problemu 22 minut" (mówię umiejętnie, bo pomysłowe, ale samego wykonania i bezsensowności już nie chwalę), zresztą odcinek ma długą czołówkę i bardzo wolne napisy końcowe, chyba nawet wolniejsze niż w "Szczękach" a sądząc po scenie w parku, ta też mogła być mocno przedłużona montażem, pomijając slow motion, to to ciągłe "przyślijcie wsparcie" policjantki wygląda jakby wszystkie nagrane duble wstawili
. Trzeba będzie kiedyś kurde założyć temat o absurdach i uciążliwościach limitu czasowego.