Mocno średni odcinek, bywały gorsze. Godnym potępienia fakt jest to, że główny temat odcinka, czyli biznes Haliny pojawił się dopiero w drugiej połowie epizodu. Spodziewałem się czegoś lepszego, przejdę teraz do ocen
Plusy
+zachwyt Halinki i Ferdka eleganckimi ubraniami
+Ferdek nazywający siebie sułtanem
+słowa Haliny o dzisiejszej młodzieżowej modzie (całkowicie się z nimi zgadzam)
+zadowolenie Ferdka z torebki od Haliny ("tu można piwo schować, a tu to nawet małpka wejdzie)
+scena na korytarzu z Paździochami (jak zwykle mendowaci, oni zawsze ratują sytuację)
+przeglądanie ubrań w salonie
+scena na targowisku (szczególnie Ferdek jak wszystko chciał sprzedawać za 80 zł i Walduś przynoszący kiełbaskę tatusiowi, od razu się banan na twarzy pojawił, najlepsza scena odcinka)
+nazwa firmy - "Sułtan"
+zakończenie z Kozłowskimi na riwierze
+brak polityki
+dźwięki w przejściach scen
Minusy
-tekst Mariolki do Ferdka: "wyglądasz jak jakiś afroamerykański alfons" (no przepraszam, a gdzie szacunek do ojca, do rodzica? Jakby moja córka tak do mnie powiedziała, dostałaby ode mnie w twarz z liścia)
-złomiarze (całą scenę z nimi przewinąłem, działają na mnie jak płachta na byka)
-nudna scena z Kozłowskim w parku
-Jolaśka
-BRAK BOCZKA! (znowu nie ma Boczka, to już chyba Malinowska ma więcej czasu antenowego niż on)
Najlepsze teksty
Halina: Zgadnij ile to kosztowało.
Ferdek: No nie wiem, 200 zł?
H: Za 200 to ty se możesz na to przez szybę popatrzeć. Dwa tysiaki!
Kozłowski: Ale ma pan duperaśny kapelutek
Ferdek: A to od żony dostałem, 2 zł kosztował
"Dziadostwo. Byliście dziadami, jesteście i dziadami pozostaniecie" - Paździochowa do Haliny
"Panie prezesie, jak pan się w tym na riwierze pokaże, to babom staniki i majtki pospadają" - Ferdek do Prezesa o ciuchach Paco Rabaco
Słowem podsumowania, odcinek zachęcił mnie opisem. Dawno nie było żadnych biznesów, ale poziom wykonania tego pomysłu pozostawia wiele do życzenia. Jak zwykle odcinek psują złomiarze, Jolaśka i niepotrzebne greenboxy. Mimo, że w tym sezonie są one naprawdę realistyczne i dopracowane, to jednak sceny na nich są nudne i nieśmieszne. Mogło być lepiej, ale nie było tragicznie. Można było się uśmiechnąć i zaśmiać, ale fajerwerków nie było. Jeszcze mi został do obejrzenia ostatni odcinek sezonu i podsumuję całą 27. serię.
Moja ocena odcinka
5/10