Wszystko w tym odcinku było moim zdaniem na plus. Jedynym minusem, drobniutkim minusem, jest "Taniec z gwiazdami", ale ten malutki minusik nie wpłynie na ocenę końcową.
Paździochowa genialna w scenie obiadku (kolacji?), jak najpierw opowiedziała o obrzydliwym wyglądzie kibla, a potem "Smacznego"
Film w tv na plus, że był krótki, no i że wystąpił tam Żukowski. Fajnie, że podobieństwo między Waldkiem a postacią z filmu zauważyła Jolaśka.
Ferdek z tekstem: "Panie Paździoch, pan żeś obiecywał, że go pan zastrzeli i żeś go pan do tej pory nie zastrzelił" też dobry
Tak jak wspominałam, każda scena mi się podobała.
Rozmowa Paździochów z Kiepskimi pod zniszczonym kablem, rozmowa w salonie Paździochów + to coś na wodę (jakoś mnie to rozśmieszyło), "W dupie mam prawda człowieka, a poza tym to nie jest człowiek. To źwierzę"
, prezentacja wszystkich zabezpieczeń, teksty o złodziejach, scena w sypialni, jak Ferdek stwierdził, że te zabezpieczenie to jedyna dobra rzecz, jaką Paździoch w swoim życiu zrobił, podglądanie Boczka przez dziurkę w drzwiach, "Skończyło się babci sranie", powtarzanie przez innych miny Boczka, wesoły Ferdek, "Masz pomysła, Halinka", Helena nazywająca Waldka niedorozwiniętym, scena z Kozłowskim, druga scena w salonie Paździochów, reakcja Heleny na kolejne zastanie Boczka w kiblu, "Grubasa do wora, wór do jeziora", "Jeśli nie możemy pozbyć się człowieka, pozbądźmy się kibla", murowanie kibla, "Panie Boczek, srak pierdziak", zakończenie.
To wszystko na plus.
No i występ tylko głównych bohaterów (oprócz Kozłowskiego, ale to nie szkodzi).
Ocena to 10/10. Na pewno będę wracać do tego odcinka.