Muszę przyznać, że jestem wielkim miłośnikiem kotów. Obecnie posiadam jedynie kilka dachowców, ale marzę o kupnie kota rasowego, najlepiej brytyjskiego krótkowłosego, lub norweskiego leśnego. Niestety, wiele moich kotów umarło śmiercią nienaturalną, ale to głównie z powodu ruchliwej jezdni. Moje obecne koty to: Alina (ur. 1 czerwca 2008 r.), Józia (ur. 22 czerwca 2008 r.), Wiesia (ur. 26 września 2008 r.), Irenka (ur. przed 2011), Hania (ur. 15 kwietnia 2012 r.), Basia (ur. sierpień 2012 r.).
Psy mam tylko dwa. Jeden z nich, Misiek (ur. lipiec 2005 r.) to czarny mieszaniec labradora, pochodzi ze schroniska, razem z bratem, Murzynem trafił do nas w listopadzie 2005 r. Niestety, Murzyn umarł 19 stycznia 2006 r. Drugi z moich psów zwie się Reksio, ale częściej mówię na niego pizduś
. Jest mieszańcem Chihuahuy, chodzi często z uniesioną do góry nogą. Jest przybłędą, znaleźliśmy go 21 czerwca 2008 r.
Oprócz psów i kotów mam też kury, kaczki i świnie. Jedyna świnka, która ma imię to Kaśka (ur. wiosną 2005 r.). Na początku szybka i zwinna, teraz brzuchem ziemię zamiata. Już mało co chodzi, samo jej podgardle już ziemi sięga. Serio.
W latach 2007-2008 miałem króliki, ale już niestety nie mam.
Kiedyś może umieszczę tu zdjęcia moich zwierząt.