film w TV o dziwo na plus (film na plus to chyba od lat nie dałem na plus) :
"wolałabym abyś postrzelał do mnie z innej broni" i potem odstrzelenie mu przez agentkę ... no wiecie czego
rozmowa męża z żoną
F : "A ja na Ciebie się nie mogę patrzeć",
H : "...To się nie patrz"
Boczek opowiadający gdzie ma wodę:
"mam całą balię i we wannie se mam i do garków se porozlewałem"
"To idź pan do tej wanny i się utop"
scena w sklepie U Stasia z Malinowską i klientami :
-To co wy mamy pić???
-No jak to co? Wino!
- Teraz wody wam się, menelom, zachciało? Pan słyszał panie prezesie? Wody się menelom zachciało"
po powrocie ze sklepu :
H :"No przecież się tym ubzdryngolę",
F : "No i bedzie wesoło"
B: "Nie ma wody - wino teraz teraz wszyscy piją" i wymiana 5l wody na skrzynkę wina Halinki z Boczkiem
Boczek kpiący sobie z Kiepskich i Paździochów (należało się im a szczególnie Ferdkowi za te jego ciągłą agresję bez zdania racji)
Boczek u Paździochowej (B :
Nie ma pani jakiejś starej kołdry bo mi zimno? H :
To palnikiem pan se podgrzej)
Najlepsza scena : bez dwóch zdań ta w sklepie U Stasia
Minusy :
Ferdek ciągle drący japę na Boczka, scenki u Pupcińskich,
drąca japę Jolaśka!!! (dawno już mnie nie wkurzała a tutaj niestety bardzo), scena ze złomiarzami (neutral czyli zapchajdziura) oraz
następna scena (grająca orkiestra i Króliczki tańczące u Kiepskich-co to w ogóle jest???), Ferdek opowiadający księdzu o piecu oraz zakończenie (???) - pogrubiłem te najbardziej mnie irytujące.
Odcinek miał fajną fabułę z kolejnym dobrym pomysłem - jak w 2017r wykorzystać domowy piec. Niewątpliwie najlepsza fabuła w tym sezonie. Powyższe plusy są niezłe (szczególnie te pogrubione). Nieśmieszna końcówka i dużo minusów niestety zrobiło swoje
6/10