PLUSY:
+Ferdek oskarżający Mariolę o nadgryzienie + nadryzienie sera
+Dialog pomiędzy Ferdkiem a Haliną: "Muszę z Tobą poważnie porozmawiać", "O czym?", "O kiełbasie"
+Ferdek gadający o wyżywianiu bachora i Romana
+Ferdek do Haliny: "Zauważyłaś jak się ona w biedrach rozbyła? Przecież ona już jest taka jak Ty"
+nocna rozmowa Ferdka z Paździochem pod kiblem i tekst Ferdka: "Zarób na to wszystko"
+Paździoch mówiący o ośmioraczkach "Dziewczyna jest rozłożysta w biodrach"
+scena w kuchni ze słoikami (przypomniały mi się stare odcinki)
+Jolasia kradnąca bigos
+żarty Ferdka i Waldka z Halinki: "Piątki nie ma"
+rozmowa Ferdka z Boczkiem: "Dej pan 5 zlotych to panu ukradnę"
+słonina na żyrarandolu
+Ferdek z bronią w salonie
+rozłożyła mnie na łopatki rozmowa Paździocha z Ferdkiem: "To grizzly!", "Panie, ja wiem, że grizzly, ale konkretnie, nazwisko proszę", "No niedźwiedź"
+Paździoch: "Jeśli nie niedźwiedź, to przychodzi mi do głowy tylko jedna bestia - moja żona"
+Paździoch do Heleny: "Uśmiechnij się do pana Ferdka tak ładnie jak się do mnie uśmiechasz"
+żeby Heleny i reakcja Ferdka
+nawiązanie do Czerwonego Kapturka
+fajne zakończenie, Halina: "A ja wolę żeby ona miała męża wilkołaka niż pijaka"
MINUSY:
-chłopak Marioli znowu nazywający się Roman
-wkurzająca, ponura Halina na początku w kuchni
-żałosna scena u Pupcińskich
-pieprzenie w salonie o wydalaniu i spuchniętych girach
-czerwone oczy Romana (gdyby nie ten efekt byłoby bardzo dobrze)
Bardzo dobry odcinek. Minusów wpisałem pięć, lecz tylko jeden z nich jest że tak powiem "wielki", a mianowicie scena u Pupcińskich. Dlatego też daję zdecydowane, nienaciągane 9/10.