Ocenianie odcinków Kiepskich jest czynnością dość łatwą w porównaniu do jego tworzenia. Nie musimy wymyślać nowych scenariuszy, nie musimy siedzieć kilka dni na planie... Lubimy ponarzekać na nowe i z rozrzewnieniem wspominamy stare odcinki. Dostajemy gotowy produkt na tacy (czyli na Ipli), a po jego obejrzeniu oceniamy czy twórcom udało się spełnić nasze oczekiwania, czy też nie.
Odcinek "Szczęki" nie zawiódł moich oczekiwań. Co prawda nie dostałem starych "Kiepskich", ale tego już nigdy nie dostaniemy. Dostałem "nowych" lecz o dziwo w miarę dobrych "Kiepskich". Nie było zbędnego filozofowania, obiadków, greenboxów, czy postaci drugoplanowych. Mimo moich obaw, odcinek śmieszył mnie od pierwszej sceny. Paździochowie i Boczek nie zawiedli, a nawet pokazali wyższy poziom niż w innych nowych odcinkach. Śledztwo Ferdka i jego niestandardowe metody w końcu przypomniały stare dobre czasy. Podobało mi się rozwinięcie wątku Marioli - chyba najbardziej niewykorzystanej postaci w ŚwK. Waldek nie wkurzał, co prawda niewiele miał do grania ale zawsze
Podbieranie zupy przez Jolaśkę... No w końcu mnie Jolaśka rozbawiła, zapiszcie to w kronikach
Fajnie, że wpuścili do ŚwK świeżą krew, chłopaka Marioli zagrał ktoś inny niż Pyś, Dracz i Koterski (która to trójka w ostatnich latach zagrała chyba wszystkie postaci epizodyczne, nie licząc występów celebrytów). Było kilka dobrych tekstów, choć nie mają szans na przejście do kanonu legendarnych cytatów. I to by było na tyle z plusów.
Niestety. Odcinek miał swoje wady. Oczywiście po dobrej scenie z zupą, Pupcińscy musieli obniżyc poziom sceną okołoerotyczną w sypialni. Choć tekst "puf 500+" mnie rozbawił
Nie wiem dlaczego w ostatnich odcinkach Jolaśka musi epatować erotyzmem. Tu seksy, tu rozbieranie, tu znowu seksy...Jak tak bardzo twórcy serialu chcą, to mogą wypuścić nieocenzurowaną serię ŚwK dozwoloną od lat 18, z panią Ilczuk w roli głównej. Może nawet bym obejrzał
Seks, girlsy i gorzała, jak mawiał nieodżałowany user Marciosss.
Ale na tym wady odcinka się nie kończą. Wątek Romana został skrócony, nie rozwinięto tej postaci. Zakończenie również nie spełniło moich oczekiwań. Lubię zakończenia idealnie podsumowujące odcinek. Często jakimś mocnym tekstem, lub absurdalną sceną. Tutaj dostałem zakończenie nijakie, nudne i bezpłciowe. Chciałem zakończenia "z jajem", a dostałem kastrata.
Mimo to plusy odcinka przeważają nad minusami i stąd zasłużone
8/10