śmieszny taki przerażony Boczek
Chata Morgana
dialog: Helena: "To świnia!" Ferdek: "To mówię, że Boczek"
Helena : "Kupowałam pod kościołem, więc tak jakby była święcona" i "Dziadu, co się po dupie drapiesz"
pomysł z wysłaniem Kopcińskiego do piwnicy (oczekiwanie ... aż telefonują do niego a on mówi, że zapomniał)
"Maria Kuria Skłodowska z telewizji się znalazła"
"Paszoł won ty! Tu nie ma żadnych ogórków. Co oni mi dupę zawracali?"
Podsumowując mało humoru. Szkoda bo tak dobrze się zapowiadało. Zakończenie nie jest rozczarowujące, ale mam spory niedosyt. Nie wyciągnęli z tego ducha 100% możliwości. Mogli by np jakieś czuwanie po ciemku zorganizować i ktoś następny w kolejce mógłby przestraszyć tego co czuwa. Najlepsze sceny były z Kopcińskim, który uratował odcinek od żenady 3/10