Moje podsumowanie 24 sezonu:
493. Zbigniew Wodecki - 7/10
494. Ukulele - 3/10
495. Upiór - 5/10
496. Dziki dziad - 0/10
497. Szczęki - 8/10
498. Koszmar - 7/10
499. Masz wiadomość - 10/10
500. Dzień Ojca - 2/10
501. Rój - 5/10
502. Baśń z tysiąca i jednej nocy - 2/10
503. Motywator - 7/10
504. Kolędniki - 5/10
ŚREDNIA: 5.1
Niestety moim zdaniem nie jest to zbyt udany sezon. Szkoda, bo scenarzyści mieli naprawdę dobre pomysły, których po prostu nie potrafili wykorzystać.
Pierwsza i najważniejsza uwaga: liczba i częstotliwość występów jakby nie było głównych bohaterów, którymi są Marian Paździoch i Arnold Boczek to kompletna porażka tej serii. Boczka w tym sezonie, nawet w porównaniu do poprzednich sezonów, praktycznie nie było, zaś ograniczenie występów Paździocha również przyczynia się do niskiego poziomu. Nie wspomnę już o fakcie, iż pojawił się nawet epizod, w którym wyżej wymienieni GŁÓWNI bohaterowie nie pojawiają się na ekranie (słyszymy jedynie głos Mariana). Trochę mnie to zniechęciło do oglądanie odcinków. Zarówno w 22, jak i 23 sezonie pojawił się 1 odcinek w całości poświęcony Boczkowi, co trochę rekompensowało jego znikomą ilość przez resztę epizodów. Natomiast Paździoch niezmiennie pojawiał się często. Szkoda, że tutaj to zmieniono (w 23 sezonie było go już trochę mniej, ale chyba nie aż tak). Wszystko co napisałem w tym akapicie jest według mnie największym mankamentem tego sezonu.
Teraz czas na pozytywy, których również, na szczęście, nie brakowało. Postać Ferdka i kreacja tego bohatera w tej serii naprawdę mi się podobała (chyba nawet bardziej niż w 22 i 23, choć do starych odcinków oczywiście daleko). Przede wszystkim wyróżnić należy dobrą grę aktorską Grabowskiego, który momentami sprawiał wrażenie jakby mu zależało, tak jak dawniej. Peruka trochę go odmłodziła i to również na plus.
Na korzyść tej serii działa też niewątpliwie zredukowanie liczy greenboxów. Wykonanie miejsc na zielonym tle w dalszym ciągu woła o pomstę do nieba, ale nie używano tego tak często, duża część akcji miała miejsce w kamienicy. Duży plus za to.
Podstawowe plusy 24 sezonu:
- Ferdek
- dobre występy Paździocha i Boczka
- mniej greenboxów
- dobre pomysły
Podstawowe minusy 24 sezonu:
- mało Paździocha i Boczka
- Pupcińscy, oszczędzę im oddzielnego akapitu żeby się nie denerwować
- dużo nudy
Jeżeli chodzi o odcinki, w tym sezonie powstało jedno arcydzieło, czyli "Masz Wiadomość". Jest to jeden z lepszych, jeśli nie najlepszy, odcinek ostatnich lat. Akcja skupiona w kamienicy, występ głównych bohaterów, śmieszne teksty i idealny przykład, jak powinny być wykorzystywane greenboxy (1 na odcinek) - rewelacja! Poza tym muszę wyróżnić odcinek "Szczęki", który początkowo nie przypadł mi do gustu, ale z czasem bardzo go doceniłem i obecnie często do niego wracam. Reszta epizodów wypadła różnie. Największym rozczarowaniem jest dla mnie "Rój"
Najlepsze teksty/sytuacje:
"O kurde!" - Ferdek po zobaczeniu śladów zębów na słoninie, "Szczęki"
Kolęda Boczka, "Kolędniki"
Ferdek zniechęcający pracodawcę do swojej osoby, "Motywator"
"...nie tylko czworaczki, ale i sześcioraczki, a nawet ośmioraczki...do widzenia..." - Paździoch straszący Ferdka, "Szczęki"
"Panie, ja wiem, że grizzly, ale nazwisko proszę" - Ferdek, "Szczęki"
"Gorąco jest, człowiekowi pić się chce, nie?"
"Wody z kibla się Pan napij, dobre?" - rozmowa Ferdka z Boczkiem, "Masz Wiadomość"
"Słodziak jeden się znalazł, Marian Paździoch, co se smaruje dupę miodem, idź Ty!" - Ferdek do Paździocha, "Masz Wiadomość"
Pojawiło się oczywiście znacznie więcej dobrych tekstów i sytuacji, wypisałem te, które najbardziej zapadły mi w pamięć. Jak widać większość z nich pochodzi z odcinków wcześniej przeze mnie wymienionych, czyli 497 i 499.
I jeszcze na koniec słowo o Jerzym Cnocie, czyli serialowym Tadeuszu Kopcińskim. Wiem, że opinie na temat bohatera granego przez tego świetnego aktora są różne, jednak ja ostatnio naprawdę go polubiłem i trochę będzie mi go brakowało. Nie chcę się rozpisywać więc przejdę od razu do sedna.
Najlepsze występy Tadeusza Kopcińskiego:
1. "Żądło"
2. "Dziwadło"
3. "Grzyb - szatan", "Wyjadacz"
Mam nadzieję, że kolejne sezony będą znacznie lepsze i dadzą mi mniej powodów do narzekań.